Wielka Brytania: sztuczna inteligencja wspomaga system opieki zdrowotnej
W Wielkiej Brytanii wprowadzono sztuczną inteligencję, która jest „lekarzem” w aplikacji mobilnej. Około 50 tys. pacjentów dysponuje aplikacją, za której rozwój płaci brytyjski NFZ (National Health Service). Aplikacja działa jako pierwszy kontakt ze służbą zdrowia - rozmawia z pacjentem i ustala ścieżkę dalszego postępowania. To usprawnia nie tylko proces leczenia, ale cały system.

Jak opisuje prof. Katarzyna Kolasa z Akademii Leona Koźmińskiego, która jest zwolenniczką poprawy opieki nad pacjentem poprzez technologię, aplikacja usprawnia cały system, bo trafiają do niego osoby potrzebujące. Aplikacja zdała także część praktyczną testu na lekarza rodzinnego lepiej niż przystępujący do egzaminu.
Z kolei w grudniu amerykańska Agencja Żywności i Leków przyznała certyfikat aplikacji mobilnej, która służy jako terapia kognitywna. Uznano, że ma ona efekty zdrowotne – to 12-tygodniowy program terapii dla pacjenta.
Prof. Kolasa w rozmowie z Rzeczpospolitą, opowiada się za tym, aby pacjenci zgadzali się na udostępnianie swoich danych dla potrzeb badawczych. Do tego potrzebna jest jednak świadomość do czego to służy. Jej zdaniem obowiązkiem państwa jest budowanie tej świadomości, tak samo jak zabezpieczenie danych i wspieranie technologii, które pomagają w leczeniu.
Jak podkreśla prof. Kolasa, aby przyspieszyć rozwój innowacji medycznych brakuje programu typu szybka ścieżka, która zachęcałaby do wprowadzania innowacyjnych rozwiązań. W Wielkiej Brytanii są wytyczne refundacyjne dla rozwiązań na smartfony. Jej zdaniem nastał najwyższy czas, by polski rząd i Ministerstwo Zdrowia zaczęli się zastanawiać, jakich rozwiązań medycznych potrzebujemy.
Więcej: cyfrowa.rp.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)