Warszawa: mają elektroniczny system monitorowania czasu pracy
Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc jako pierwsza placówka ochrony zdrowia w Warszawie wdrożył elektroniczny monitoring czasu pracy lekarzy. Dyrekcja wyjaśnia, że system został wprowadzony w związku z dyrektywą UE ograniczającą czas pracy lekarza do 48 godzin tygodniowo.

Inne stołeczne placówki nie planują na razie wprowadzania elektronicznego systemu monitorowania czasu pracy - informuje Życie Warszawy.
Specjaliści oceniają, że elektroniczne systemy kontroli czasu pracy mogą funkcjonować w 20-, nawet 30 proc. polskich szpitali i dodają, że będzie ich coraz więcej.
Ten zainstalowany w IGiCP nie jest doskonały - nie jest np. połączony z działem płac i kadrami, w których rozliczany jest czas pracy. System nie wykorzystuje również danych biometrycznych: elektroniczne karty z kodem, które rejestrują przyjście i wyjście lekarza, nie są skojarzone np. z jego liniami papilarnymi.
- Nie ma przepisu prawnego zezwalającego na gromadzenie odcisków linii papilarnych i innych danych biometrycznych, np. obrazu tęczówki oka czy kodu DNA - mówi Życiu Warszawy rzecznik głównego inspektora ochrony danych osobowych Małgorzata Kałużyńska-Jasek. Dodaje, że stanowisko GIODO poparł Naczelny Sąd Administracyjny.
Przypomnijmy: w Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Sączu problem prawny związany z ochroną danych osobowych rozwiązano w ten sposób, że skojarzone z liniami papilarnymi karty znajdują się w posiadaniu pracownika, nie szpitala. Pracownik potwierdza, że włożył swoją kartę do czytnika poprzez przyłożenie do niego palca.
- Nie jest zatem możliwa sytuacja, że jedna osoba loguje więcej kart - wyjaśnił portalowi rynekzdrowia.pl Artur Puszko, dyrektor nowosądeckiej lecznicy.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)