Prezes NFZ: trwają prace nad wprowadzeniem nowych funkcjonalności ZIP
Zintegrowany Informator Pacjenta pozwala wykryć nieprawidłowości w dokumentacji, m.in. pacjenci dowiadują się, że byli hospitalizowani i poddani zabiegom, których w rzeczywistości nie było; poradnie wykazują świadczenia związane z ciążą kilka miesięcy po porodzie. Ale nieprawidłowości wykrytych przez ZIP nie ma wiele - przyznaje Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ.

Po trzech miesiącach funkcjonowania ZIP dostęp do niego posiada już 405 tys. osób.
NFZ planuje wprowadzenie nowych funkcjonalności tego portalu, takich jak np. umożliwienie rodzicom dostępu do kont z danymi ich dzieci.
- Obecnie trwają prace nad metodologią ankiet dla pacjentów. Chcemy wyodrębnić grupy pacjentów i świadczeniodawców, które będą dodatkowo badane. Chodzi np. o umożliwienie pacjentowi oceny świadczeniodawcy po opuszczeniu szpitala. Przed wdrożeniem ankiet w ZIP konieczny będzie pilotaż - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej prezes NFZ.
Agnieszka Pachciarz przyznaje, że na razie przy użyciu ZIP nie wykryto wielu nieprawidłowości.
- Nie jest to duża skala, w niektórych województwach kilka, w innych maksymalnie kilkadziesiąt przypadków. Nie jest to zresztą priorytetowy cel informatora - podkreśla prezes.
Dodaje: - Często pacjenci kierują do nas pytania lub prośby o wyjaśnienia w sprawie świadczeń widniejących w ZIP. Oczywiście ujawniane są nieprawidłowości - zdarza się, że pacjent jest przekonany, że wizyta u lekarza była prywatna, a okazuje się, że jednak NFZ też za nią zapłacił. Niektórzy pacjenci dowiadują się, że byli hospitalizowani i poddani zabiegom, których w rzeczywistości nie było, gdyż korzystali najwyżej z badań diagnostycznych w poradni przyszpitalnej. Bywa, że pacjentki dowiadują się, iż kilka miesięcy po porodzie otrzymywały świadczenia związane z ciążą.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)