Monitoring długoterminowy - zmierzch tradycyjnego Holtera?
Event Holter - małe, mobilne urządzenie do rejestracji sygnału EKG - znakomicie sprawdza się szczególnie u pacjentów z rzadko występującymi zaburzeniami rytmu serca. W opinii kardiologów, taka właśnie telemedyczna technologia jest znacznie skuteczniejsza w wykrywaniu arytmii niż tradycyjny 24-godzinny Holter.

- Urządzenia typu event Holter można podzielić na dwa rodzaje. Pierwsze, bardziej popularne, aktywowane są przez pacjenta w momencie, kiedy odczuwa arytmię. Drugą grupę tych urządzeń stanowią bardziej zaawansowane systemy, które same się aktywują, po wykryciu kilku patologicznych zespołów QRS (fragmentów zapisu elektrokardiograficznego - przyp. red.), które nie wykazują regularności - wyjaśnia dr Radosław Sierpiński z Kliniki Zaburzeń Rytmu Serca Instytutu Kardiologii w Warszawie.
Wyższa wykrywalność i weryfikacja zaburzeń
- W chwili zarejestrowania epizodu arytmicznego urządzenia te zapisują pętlę, liczącą od kilku do kilkunastu minut, która z założenia powinna uchwycić ten epizod arytmii. Są to event Holtery, które monitorują rytm serca w sposób ciągły, ale w momencie, kiedy wykryją - poprzez zautomatyzowany algorytm - nierównomierność rytmu serca, włączają się same i zapisują takie epizody arytmiczne - dodaje specjalista.
Zaznacza jednocześnie, że zgodnie z opublikowanymi w 2007 r. wynikami badań, objawy, które odczuwa pacjent nie zawsze korespondują z faktycznym wystąpieniem migotania przedsionków.
W trwającym tydzień ciągłym monitorowaniu pacjentów okazało się, że w momentach, w których niektórzy pacjenci sygnalizowali, że odczuwają arytmię, tej arytmii w rzeczywistości nie było. Z drugiej strony - występujące faktycznie migotanie przedsionków było dla pacjenta bezobjawowe.
- Mimo pewnych ograniczeń, urządzenia event Holter są same w sobie bardzo dobre - wykazują znacznie wyższą wykrywalność arytmii, niż tradycyjny 24-godzinny Holter EKG. Dlatego w porównaniu z europejskim złotym standardem, jakim jest monitorowanie jednodobowe, urządzenia event Holter są lepsze - stwierdza dr Sierpiński.
Ekspert zwraca uwagę, że jest to technologia, którą kardiolodzy mogą zaproponować wszystkim pacjentom, u których zaburzenia rytmu serca występują bardzo rzadko.
Są to m.in. osoby cierpiące na rzadko występujące omdlenia i utraty przytomności czy napadowe migotanie przedsionków pojawiające się kilka razy w miesiącu. Dzięki event Holterowi pacjenci mają możliwość samodzielnego zasygnalizowania epizodu arytmicznego, bądź objawów, które uważają za arytmię. Pozwala to na obiektywną weryfikację podejrzeń pacjenta w kierunku arytmii.
- Z naszej praktyki klinicznej wynika, że pacjenci ci borykają się z takim problemem, że po kilku czy kilkunastu badaniach tradycyjnym Holterem, które nie wykazały nieprawidłowości, lekarze przestają im wierzyć w obecność arytmii... Wtedy właśnie warto na kilka czy kilkanaście dni założyć pacjentowi event Holter, aby sygnalizował niepokojące objawy. Technologia ta stwarza więc możliwość weryfikacji rodzaju występujących zaburzeń rytmu serca - mówi dr Radosław Sierpiński.
Rewolucja tuż-tuż...
Z kolei prof. Ryszard Piotrowicz, kierownik Kliniki Rehabilitacji Kardiologicznej i Elektrokardiologii Nieinwazyjnej Instytutu Kardiologii w Warszawie wskazuje, że szczególnie przydatne w praktyce klinicznej są urządzenia tele-event Holter. Profesor przypomina, że systemy tele-event Holter służą do długotrwałego monitorowania EKG, przede wszystkim u osób z rzadko występującymi objawami zaburzeń pracy serca, dla których tradycyjne badanie holterowskie ma niewielkie znaczenie.
- Tele-event Holter pracujący tzw. trybie pętli (zapamiętuje EKG z określonego odcinka czasu - red.) możemy założyć pacjentowi na okres 2-3, a nawet do 8 tygodni. Diagnozowany przez nas objaw - związany z arytmią lub nie - kardiolodzy mogą następnie zweryfikować - wyjaśnia prof. Piotrowicz.
- Bywa, że objaw, który nas interesuje wystąpi już po kilku dniach. Dzięki funkcji tele możemy zweryfikować przesłany zapis na bieżąco i przerwać badanie z chwilą osiągnięcia celu diagnostycznego - zaznacza profesor.
Podkreśla, że „zmierzch” tradycyjnego 24-godzinnego badania holterowskiego nastąpi między innymi za sprawą coraz częściej stosowanych na świecie systemów telemonitorujących pracę serca: - Systemy te reagują nie tylko na uruchomienie zapisu przez pacjenta, ale pracując on-line same wykrywają zdefiniowane, często groźne lub poszukiwane przez nas zaburzenia rytmu i automatycznie transmitują odpowiednie zapisy do centrali - tłumaczy prof. Piotrowicz.
W jego opinii tradycyjny Holter przestanie być używany, w przeciwieństwie do urządzeń typu tele-event Holter, pracujących w pętli, które są i coraz częściej będą wykorzystywane do celów diagnostyki objawów zaburzeń rytmu serca.
Komfort pacjenta i telerehabilitacja
Jaka jest skuteczność wykrywania arytmii za pomocą tele-event holtera?
- Wykrywalność przyczyn dolegliwości - w tym potwierdzenie lub wykluczenie arytmii przy zastosowaniu tego typu urządzenia - sięga praktycznie 100%. Pacjenci nie mają problemu z uruchomieniem przycisku. To bardzo prosty i dostępny mechanizm. U wielu pacjentów, którzy wcześniej nosili swoistą etykietkę „niezdiagnozowanych”, dzięki temu rozwiązaniu udało nam się zdiagnozować oraz wdrożyć stosowne leczenie. Dotyczy to m.in. osób, które miały wcześniej niewykrywalne zaburzenia rytmu serca. Skarżyli się na objawy niekojarzone z arytmią, więc nierzadko byli traktowani jako znerwicowani. Tymczasem wykrywaliśmy u nich zaburzenia kwalifikujące się np. do ablacji - opisuje prof. Ryszard Piotrowicz.
Zwraca uwagę, że tele-event Holter znajduje także zastosowanie w rehabilitacji kardiologicznej: - Urządzenie to jest istotnym elementem telerehabilitacji - zaznacza profesor i dodaje:
- Najpierw odgrywa ważną rolę w monitorowaniu i sterowaniu procesem rehabilitacji. Ponieważ pacjent nosi tele-event Holter przez całą dobę, możemy na bieżąco diagnozować objawy, które często pozornie nie mają nic wspólnego z zaburzeniami rytmu lub chorobą serca, a które niepokoją pacjentów. Sygnalizują je więc i okazuje się na przykład, że występują nietypowo objawiające się incydenty migotania przedsionków.
Cały artykuł - w kwietniowym wydaniu miesięcznika Rynek Zdrowia (nr 4/2015 - w cyklu Akademia Telemedycyny).
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)