Przez brak miejsc w szpitalu, wyszedł do domu z respiratorem. Mówiła o nim cała Polska
O pacjencie Henryku Borku swego czasu mówiła cała Polska. Wszystko dlatego, że w kwietniu 2021 roku został wypisany ze Szpitala Tymczasowego w Kielcach z rurką tracheostomijną i respiratorem.

- Pacjent opuścił mury kieleckiego Szpitala Tymczasowego w kwietniu 2021 roku. Wymagał wówczas całodobowej inwazyjnej wentylacji respiratorem
- U mężczyzny stwierdzono pocovidową niewydolność oddechową, a w miąższu płucnym miał zmiany obejmujące 80 proc.
- Po kilku miesiącach pacjent wrócił do punktu wyjścia, co oznacza, że wymaga jedynie wentylacji nieinwazyjnej, której wymagał przed zachorowaniem z powodu bezdechu sennego
Pacjent z niewydolnością pocovidową
Henryk Borek po wypisaniu ze Szpitala Tymczasowego w Kielcach w kwietniu 2021 roku, wymagał całodobowej, a przy tym inwazyjnej wentylacji respiratorem. Po 6 miesiącach leczenia w domu, badanie tomografem wykazało, że nastąpił znaczny regres w obrębie miąższu płucnego. W związku z tym pacjent wentyluje się nieinwazyjnie – jedynie 8 godzin w nocy.
O pacjencie było głośno tuż po tym, jak z uwagi na brak miejsc na oddziałach intensywnej terapii w regionie, opuścił kielecki szpital jednoimienny z rurką tracheostomijną oraz respiratorem. Okazuje się, że mężczyzna miał stwierdzoną pocovidową niewydolność oddechową – w miąższu płucnym miał zmiany w granicach 80 proc.
Jak czytamy w komunikacie ze szpitala, pan Henryk wymagał w tamtym czasie inwazyjnej wentylacji respiratorem 24 godziny na dobę i tlenoterapii nie wyższej, niż 5 litrów na minutę.
Czytaj: Z respiratorem do domu – to była dobra decyzja
Regres w płucach. Wentylacja nieinwazyjna
Jak poinformował w komunikacie prasowym dr n. med. Michał Domagała (zastępca kierownika Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach), opiekujący się pacjentem w placówce i przez ostatnie miesiące, skracano czas wentylacji.
-Miesiąc po miesiącu coraz bardziej skracaliśmy czas wentylacji, od lipca wentylował się tylko w godzinach nocnych, a w dzień stosował tlenoterapię – informuje doktor Domagała.
W zeszłym tygodniu pan Borek spędził dzień w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie przeszedł szereg badań kontrolnych, aby bezpiecznie dokonać konwersji z wentylacji inwazyjnej na nieinwazyjną – maską twarzową w wymiarze 8 godzin na dobę.
Jak czytamy w informacji, badanie tomografii komputerowej płuc wykazało znaczną regresję zmian w obrębie miąższu płucnego. Lekarz tym samym podkreślił, że pacjent "wrócił do punktu wyjścia, czyli nieinwazyjnej wentylacji respiratorem, której wymagał przed zachorowaniem na COVID-19, z powodu bezdechu sennego".
Czytaj: Kielce: pocovidowy pacjent został wypisany do domu wraz z respiratorem
Przy wypisie ze szpitala dostał do domu respirator. "To nic wyjątkowego"
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)