Ministerstwo Zdrowia o leczeniu boreliozy. "Brak uzasadnienia dla stosowania metody ILADS"
Zagraniczne i krajowe instytucje nie uznają stosowania długotrwałej antybiotykoterapii przy podejrzeniu odkleszczowego zakażenia boreliozą - podkreśla Ministerstwo Zdrowia w stanowisku przekazanym Rynkowi Zdrowia. Naczelna Izba Lekarska oraz Rzecznik Praw Pacjenta podjęły kroki w sprawie ukarania lekarzy i placówek stosujących metodę ILADS.

- Ministerstwo Zdrowia przesłało Rynkowi Zdrowia swoje stanowisko w sprawie stosowania tzw. metody ILADS w leczeniu boreliozy pochodzenia odkleszczowego
- Resort nie chce ingerować w decyzje kliniczne lekarzy, ale przytacza opinie instytucji sprzeciwiających się takiemu rodzajowi leczenia
- Naczelna Izba Lekarska kieruje wnioski o ukaranie lekarzy wykorzystujących ILADS w swojej praktyce, Rzecznik Praw Pacjenta kontroluje zaś ich placówki
Resort zdrowia nie ingeruje w leczenie, ale dostrzega niebezpieczeństwa metody ILADS
"Nie ingerujemy w poszczególne decyzje kliniczne lekarzy, którzy prowadzą leczenie pacjentów w Polsce. Jednak amerykańskie Center for Desease Control (CDC), European Center for Desease Control (ECDC), Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych (PTEiLCZ) i konsultanci krajowi nie uznają metod leczenia wg ILADS" - pisze biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia w przesłanym naszej redakcji stanowisku.
Przypomnijmy. Metoda ILADS polega na długotrwałym podawaniu dużych dawek antybiotyków w celu przeciwdziałania odkleszczowemu zakażeniu boreliozą. Sprawę leczenia "potencjalnej" boreliozy wyłoniła na światło dzienne rozgłośnia TOK FM w swoim cyklicznym programie pt. "Podziemie" Michała Janczury. Wskazano, że pacjentom choroby są nierzadko "wmawiane" - po to, by kierować ich m.in. na drogie badania. Niejednokrotnie kosztują po kilka tysięcy złotych, a pacjenci zakładają zbiórki, by za nie zapłacić.
Od resortu zdrowia dowiadujemy się, że długotrwała antybiotykoterapia nie jest powszechnie uznawana ze względu na jej potencjalną szkodliwość (może powodować m.in.: zaburzenia flory jelitowej człowieka i zakażenia Clostridum difficile, uszkodzenia wątroby, nerek, zaburzenia kostne, zapalenia ścięgien oraz wiele innych działań niepożądanych).
Według ministerstwa tylko diagnoza zgodna z kryteriami klinicznymi wynikającymi z definicji przypadku jest podstawą do stosowania lub niestosowania antybiotykoterapii. Czas trwania leczenia, w zależności od objawów, nie powinien przekraczać jednego miesiąca. W przypadkach uzasadnionych antybiotykoterapia może być powtórzona.
"Schematy leczenia wieloma antybiotykami przez długi okres (miesiące, lata), forsowane przez niektóre stowarzyszenia, nie są uzasadnione, a wyniki ich skuteczności nie zostały opublikowane w renomowanym piśmiennictwie naukowym. Znajdują się tam natomiast opisy zgonów z powodu powikłań po przewlekłym stosowaniu antybiotyków" - wskazuje resort zdrowia.
MZ zwraca również uwagę na zagrożenie dla całej populacji wynikające z narastania antybiotykooporności będącej wynikiem eliminacji bakterii wrażliwych na antybiotyki oraz ułatwieniem ekspansji szczepów opornych na antybiotyki.
Ponadto resort zdrowia przypomina, że Rada Ekspertów Naczelnej Izby Lekarskiej również negatywnie ocenia takie postępowanie i przestrzega przed jego stosowaniem. Według ekspertów NIL stosowanie metody ILADS jest niezgodne z etycznym i prawnym nakazem wykonywania zawodu lekarza według aktualnej wiedzy medycznej. Szef NIL Łukasz Jankowski zadeklarował, że w stosunku do lekarzy stosujących metodę "ILADS" będą kierowane wnioski o ukaranie.
Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia leczenie boreliozy powinno być prowadzone zgodnie z zasadami medycyny opartej na faktach i rekomendacjami zgodnymi z aktualnym stanem wiedzy medycznej określającymi precyzyjnie rodzaj i długość stosowanego leczenia, na przykład rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
RPP wszczął kontrole w placówkach stosujących ILADS
W pierwszych dniach sierpnia 2023 r. Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec poinformował, że zdecydował o wszczęciu postępowań ws. stosowania praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów. Postępowania dotyczą wszystkich placówek medycznych, które stosują metodę "ILADS" w leczeniu boreliozy. Postępowania obejmują prawo pacjenta do świadczeń zdrowotnych zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Wezwał placówki medyczne do złożenia wyjaśnień oraz przekazania dokumentacji medycznej. RPP zidentyfikował 20 takich podmiotów.
Bartłomiej Chmielowiec w programie Rynku Zdrowia "Miodowa 15" mówił o konieczności walki z medyczną szarlatanerią.
- Wydaliśmy już kilkadziesiąt decyzji dotyczących podmiotów leczniczych udzielających świadczeń zdrowotnych niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Chodzi np. o wlewy witaminowe czy ozonoterapię. Kilkadziesiąt kolejnych spraw jest w toku - mówił Rzecznik Praw Pacjenta.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)