Dr Grzesiowski: przybywa coraz to młodszych pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi
W Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu dr n. med. Paweł Grzesiowski prowadził warsztaty z zakresu farmakoterapii. - Pracujemy ze wszystkimi oddziałami nad wypracowaniem optymalnych zasad stosowania antybiotyków, jak również rozpoznawania zakażeń – powiedział ekspert cytowany przez Radio Plus.

- Wspomniane warsztaty zostały zorganizowane przez pielęgniarki epidemiologiczne z Działu Kontroli Zakażeń Szpitalnych Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu
- Poprowadził je dr n. med. Paweł Grzesiowski, fachowiec z zakresu profilaktyki zakażeń szpitalnych, immunolog, pediatra, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do walki z COVID-19
- - Ludzkość nie jest przygotowana na takie przewlekłe zagrożenie, chcemy iść dalej, chcemy zapomnieć o wirusie – powiedział lekarz w odniesieniu do COVID-19
Warsztaty z farmakoterapii w szpitalu
Jak informuje Radio Plus, dr n. med. Paweł Grzesiowski poprowadził warsztaty z zakresu farmakoterapii w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu.
- Pracujemy ze wszystkimi oddziałami nad wypracowaniem optymalnych zasad stosowania antybiotyków, jak również rozpoznawania zakażeń. To jest cel tych warsztatów. To jest aktualizacja i optymalizacja leczenia chorób infekcyjnych z uwzględnieniem tych wszystkich najnowszych trendów w epidemiologii, które obserwujemy. To, co jest dla nas największym problemem to jest narastająca odporność bakterii na antybiotyki – podkreślił ekspert cytowany przez rozgłośnię.
Jak w swojej dalszej wypowiedzi dr Grzesiowski wyjaśnił, na wielu oddziałach zauważalne są problemy zdrowotne u coraz młodszych pacjentów. - Byliśmy na oddziale reumatologii i lekarze obserwują ogromny przypływ pacjentów z nową chorobą autoimmunologiczną, których wcześniej nie oglądaliśmy. Nie było tego rodzaju pacjentów – to młodzi ludzie z poważnymi chorobami naczyniowymi właśnie wystymulowanymi przez wirusa SARS-CoV-2.
I dodał: są też pacjenci na oddziale kardiologicznym, kardiochirurgicznym, bo widzimy, że rośnie liczba chorób wynikających ze zwiększonej krzepliwości krwi, czyli udarów, zatorowości czy zawałów. U dużo młodszych osób występują te zaburzenia, właśnie w związku z przejściem COVID-19.
Ekspert zaznaczył, że problem polega na tym, że musi zostać ogłoszony koniec pandemii, bowiem kryteria pandemii zostały wyczerpane, ale wirus wciąż krąży i będzie nadal doprowadzał do gorszej kondycji społeczeństwa.
- Ludzkość nie jest przygotowana na takie przewlekłe zagrożenie, bo chcemy iść dalej, chcemy zapomnieć o wirusie, ale nie można o nim zapomnieć, bo co kilka miesięcy pojawia się kolejny wariant, który generuje kolejne zachorowania i ryzyka powikłań – dodał.
Prognozował również sytuację dotyczącą przyszłości po pandemicznej. - Jesteśmy w takiej fazie, gdzie jesteśmy po traumie pandemicznej, a z drugiej strony zagrożenie dalej się utrzymuje i musimy przebić się przez zespół stresu pourazowego w społeczeństwie i przejść w formę długofalowego zarządzania tym zagrożeniem. Mamy w tej chwili do czynienia z endemicznym występowaniem choroby, czyli stale obecny wirus z falami większymi, mniejszymi, ale cały czas będzie wracał i my nie wiemy, jak długo to będzie trwać, ale to może się ciągnąc latami i to będzie powodowało, że kolejne osoby będą odpływały z rynku pracy – podsumował.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)