×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

W Polsce powstał szybki test na wirusa Lassa. Wywołuje gorączkę krwotoczną, nie mamy szczepionki ani leku

Autor: oprac. PW • Źródło: PAP17 marca 2023 19:02

Szybki i biodegradowalny test wykrywający wirusa Lassa, wywołującego gorączkę krwotoczną Lassa, opracował zespół doktorantów z Politechniki Warszawskiej. Wynik uzyskuje się już po 15 minutach - informuje uczelnia na swojej stronie internetowej.

W Polsce powstał szybki test na wirusa Lassa. Wywołuje gorączkę krwotoczną, nie mamy szczepionki ani leku
Wirus Lassa jest potencjalne groźny dla całego świata. Fot. Shutterstock
  • Wirus Lassa według WHO ma największy potencjał na wywołanie epidemii, w której śmiertelność mogłaby wynosić aż 50 proc
  • Na początku 2022 r. wirus pojawił się w Europie. U chorych wywołuje ostre objawy, m.in. gorączkę, bóle głowy, gardła, mięśni, brzucha, a także wymioty, biegunkę i bóle w klatce piersiowej
  • Polscy naukowcy opracowali szybki test w kierunku wirusa Lassa, dający wynik po 15 minutach. Dotąd uzyskanie wyniku zajmowało 2 dni
  • - Naszym zdaniem najlepszym sposobem na zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa jest prewencyjne wykonywanie testów - oceniła Joanna Baran z Katedry Środków Leczniczych i Kosmetyków Politechniki Warszawskiej, w której powstał test

Wirus gorączki krwotocznej Lassa może być tak groźny jak COVID-19

- To właśnie ten wirus według WHO ma największy potencjał na wywołanie epidemii, w której śmiertelność mogłaby wynosić aż 50 proc. Zagrożenie jest tym większe, że obecnie nie mamy ani skutecznego leku na wirusa, ani szczepionki - zwraca uwagę liderka grupy naukowców Joanna Baran z Katedry Środków Leczniczych i Kosmetyków Politechniki Warszawskiej oraz Szkoły Doktorskiej PW, cytowana w informacji prasowej.

Wirus Lassa (Lassa mammarenavirus) może się dostać do organizmu człowieka podczas kontaktu z wydalinami szczurów, a także zakażonych lub chorych ludzi. Roznosi się drogą oddechową, pokarmową i płciową. Wywołuje gorączkę krwotoczną - chorobę, która występuje głównie w zachodniej Afryce, ale ze względu na szczególną zakaźność i łatwość przenoszenia jest groźna dla wszystkich innych regionów świata.

Szacuje się, że rocznie dochodzi do 300 tys. - 500 tys. zakażeń tym wirusem, a 5 tys. zakażonych umiera. Choroba przebiega bezobjawowo w 80 proc. przypadków, w pozostałych 20 proc. występują komplikacje.

Na początku 2022 r. wirus pojawił się w Europie. U chorych wirus Lassa wywołuje ostre objawy, m.in. gorączkę, bóle głowy, gardła, mięśni, brzucha, a także wymioty, biegunkę i bóle w klatce piersiowej. Na migdałkach pojawiają się biało-żółte naloty, pęcherzyki oraz owrzodzenia. Mogą wystąpić również objawy krwotoczne.

Polski test daje wynik już po 15 minutach

- Naszym zdaniem najlepszym sposobem na zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa jest prewencyjne wykonywanie testów - oceniła Baran.

Obecnie dostępne są tylko testy laboratoryjne (koszt ok. 2,5 euro), które dają wyniki najwcześniej po dwóch dniach roboczych. Polski szybki test pozwala na uzyskanie wyniku już po 15 minutach.

Test opracowany przez doktorantów z Politechniki Warszawskiej - VIRITEST - działa podobnie jak test na koronawirusa. Jest to test antygenowy, który opiera się na oddziaływaniach przeciwciało - antygen. Ma kompaktową i lekką formę cygaretki, do której wprowadza się próbkę śliny pacjenta. Cały test jest wykonany z biodegradowalnych materiałów, a zazwyczaj używany polipropylen został zastąpiony biodegradowalnym poliestrem.

- Po aplikacji próbki pacjenta test działa podobnie do testów na koronawirusa, próbka migruje wzdłuż paska testowego i wynik wskazują paski - dwa w przypadku testu pozytywnego, a jeden w przypadku testu negatywnego - wyjaśniła Baran. Ponieważ wskaźnikiem w nowym teście są nanocząstki węglowe, odczytywany wynik jest w czarnym kolorze.

W tej chwili nie ma podobnych testów, co potwierdza przeprowadzona przez zespół analiza czystości patentowej. - W planach mamy zastrzeżenie patentowe naszej technologii - podkreśliła Baran.

Za pomysł nowego testu na wirusa Lassa odpowiedzialny jest zespół Scienceporium. W jego skład, oprócz Joanny Baran (liderki), wchodzą: Jakub Sikora, Mohammed Edawdi, Varun Nair Gopalakrishnan i Laboni Manna.

Grupa pracowała w ramach MedTech-Athonu - programu dla doktorantów z Politechniki Warszawskiej, mającego na celu stworzenie rozwiązań do wykorzystania w medycynie.

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze