To jeszcze nie przełom, ale obiecująca terapia w walce z rakiem trzustki
W przypadku raka trzustki szanse na przeżycie 10 lat wynoszą jedynie 1 proc. Być może tę statystykę poprawi nowa terapia, nad którą pracują brytyjscy naukowcy z King's College London.

Badania mające wydłużyć życie chorym na raka trzustki prowadzone są od trzech lat. Naukowcy otrzymali na swoje eksperymenty grant opiewający na pół miliona funtów. Za te pieniądze udało im się opracować terapię, którą na razie przetestowali na myszach. Ze względu na obiecujące rezultaty uczeni już zaplanowali testy na ludziach, które mają się odbyć w 2020 r.
Jak informuje gazeta.pl, terapia bazuje na założeniach immunoterapii i wykorzystuje dwa zasadnicze narzędzia. Pierwsze to niesprecyzowany, zmodyfikowany wirus, który jest "napuszczany" na zmiany nowotworowe, by te same się ujawniły i zaczęły wysyłać sygnał "tu jestem". Drugie narzędzie to lek, którego głównym składnikiem są białe krwinki wyizolowane z krwi chorego. Te są modyfikowane tak, by znacząco się rozmnożyły. Następnie z powrotem trafiają do organizmu pacjenta i atakują komórki rakowe.
Prof. Nick Lemoine, który jest dyrektorem Barts Cancer Institute działającego w ramach King's College London, zaznacza, że nazywanie odkrycia "przełomem" nie jest właściwe, bo badania nad nim jeszcze się nie zakończyły, a ich wyniki nie zostały opublikowane. Mimo to podchodzi do pracy swojego zespołu z entuzjazmem. Zdradza, że "w modelu zwierzęcym udało się osiągnąć rezultaty, które świadczą o wyleczeniu chorych".
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)