Stłuszczeniowe zapalenie wątroby: uczeni stawiają na ruch
Zwiększenie aktywności fizycznej przez osoby cierpiące na niealkoholowe, stłuszczeniowe zapalenie wątroby prowadzi do poprawy ich stanu zdrowia, niezależnie od utraty wagi - dowodzą badania, o których informuje pismo Hepatology.

Niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby jest najczęstszym przewlekłym schorzeniem wątroby w krajach rozwiniętych. Jego rozwój jest ściśle związany z otyłością, a także z zespołem metabolicznym, insulinoodpornością i cukrzycą typu II (czyli związaną z objadaniem się i otyłością).
Obecnie lekarze duży nacisk kładą na to, by pacjenci cierpiący na tę chorobę zmienili swoje nawyki żywieniowe i stracili na wadze. Jednak nie zbadano dotychczas dokładnie korzyści, jakie mogą płynąć z samego zwiększenia aktywności fizycznej.
Zespół australijskich naukowców z Sydney West Area Health Service pod kierownictwem prof. Jacoba George’a skoncentrował się na analizie wpływu zwiększonej aktywności fizycznej na zdrowie 141 pacjentów z niealkoholowym stłuszczeniowym zapaleniem wątroby.
Badani korzystali z konsultacji z ekspertami, którzy przygotowywali dla każdego z nich indywidualny program zwiększenia wysiłku. Główną formą aktywności było w tym przypadku chodzenie - około 150 minut tygodniowo. Po upływie trzech miesięcy prawdopodobieństwo, że osoby te przeznaczą na wysiłek fizyczny dodatkowo godzinę lub więcej tygodniowo było dziewięciokrotnie większe niż u pacjentów z grupy kontrolnej. Zaobserwowano również m.in. zmniejszoną insulinoodporność i korzystne zmiany związane z innymi czynnikami ryzyka, niezależnie od utraty wagi.
U pacjentów, którzy podczas badania prowadzili siedzący tryb życia nie zaobserwowano żadnej poprawy, nawet wtedy, gdy stracili na wadze.
- Już małe zwiększenie wysiłku fizycznego może przynieść korzystne efekty. Aktywność fizyczna zmniejsza insulinoodporność poprzez zmiany zachodzące w metabolizmie kwasów tłuszczowych w tkance mięśniowej, czego nie udaje się osiągnąć poprzez ograniczenie dostarczanej energii - podsumowuje prof. George.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)