Metoda powstała podczas sfinansowanych dzięki rekordowo wysokiemu grantowi (20 milionów funtów) badań zespołu prof. Grega Hannona z Cancer Research UK Cambridge Institute(CRUK). Projekt porównywany jest pod względem złożoności do lotu na Marsa. Wśród naukowców oprócz lekarzy i specjalistów od wirtualnej j rzeczywistości, matematyków, chemików i biologów są także wyspecjalizowani w analizie skomplikowanych obrazów astronomowie.

Aby wypróbować swoje osiągnięcia w praktyce, naukowcy pobrali zbliżony kształtem do sześcianu o boku 1 milimetra fragment raka piersi - składało się na niego około 100 000 komórek. Fragment ten został pocięty na cieniutkie skrawki, zabarwiony, aby lepiej uwydatnić poszczególne składniki komórek i zeskanowany. Następnie uzyskane obrazy "złożono" techniką wirtualnej rzeczywistości, uzyskując trójwymiarowy model guza.

Dzięki technice wirtualnej rzeczywistości guz będą mogli jednocześnie oceniać specjaliści z całego świata, w dowolnym przekroju i pod dowolnym katem, oceniając każdą z jego komórek. Można nawet wirtualnie latać w powiększonej tysiące razy próbce, przyglądając się szczegółom. Dzięki temu łatwiej niż na podstawie oglądania pod mikroskopem skrawków 2D ocenić właściwości nowotworu, na przykład jego rodzaj i złośliwość oraz oddziaływania pomiędzy poszczególnymi komórkami.

Zdaniem naukowców pomoże to w lepszym zrozumieniu choroby oraz poszukiwaniu nowych metod leczenia.

• NOWOTWORY
• RAK PIERSI
• TECHNOLOGIA 3D