Naukowcy: popularne suplementy diety nie pomagają w odchudzaniu
Popularne suplementy diety, m.in. L-karnityna, błonnik w tabletkach, poliglukozamina i inne nie pomagają w odchudzaniu bardziej od placebo - wynika z najnowszych prac, o których informuje serwis internetowy EurekAlert.

Wyniki badań zostały zaprezentowane na Międzynarodowym Kongresie Badań nad Otyłością, który odbywa się w połowie lipca w Sztokholmie.
Jak przypomina prowadzący jedno z badań dr Thomas Ellrott, dyrektor Instytutu Odżywiania i Psychologii na Wydziale Medycyny Uniwersytetu w Getyndze, w aptekach i sklepach ze zdrową żywnością sprzedawane są dziesiątki suplementów diety, które mają wspomagać odchudzanie.
– Dysponujemy tzw. magnesami tłuszczu, które mają silnie przyciągać i wiązać tłuszcze, aktywatorami oraz rozpuszczalnikami tłuszczu, jak również preparatami tłumiącymi apetyt lub nasilającymi metabolizm – wylicza uczony.
Podkreśla, że rynek tego rodzaju suplementów jest bogaty, jednak w przeciwieństwie do leków, ich skuteczność nie musi być dowiedziona, by mogły znaleźć się w sprzedaży.
Specjalista razem ze swoimi współpracownikami testował efekty działania dziewięciu popularnych suplementów na odchudzanie, takich jak L-karnityna (reklamowana jako spalacz tłuszczu), poliglukozamina (która ma wiązać tłuszcze), proszek z kapusty, z nasion guarany (które ze względu na wysoką zawartość kofeiny pobudzają metabolizm), wyciąg z dziwidła (zawierający specjalny błonnik – glukomannan – pęczniejący w żołądku i sprzyjający uczuciu sytości), alginian sodu (o działaniu podobnym do glukomannanu) oraz tabletki z błonnikiem i wybrane ekstrakty roślinne.
Naukowcy kupili wszystkie te specyfiki w niemieckich aptekach, zmienili ich opakowanie i nazwy na neutralnie brzmiące i dodali nowe ulotki informacyjne, pozbawione prawdziwej nazwy preparatu.
Potem grono osób w średnim wieku z otyłością lub nadwagą podzielili na dziewięć grup i przez osiem tygodni każdej podawali inny specyfik. Za każdym razem stosowali preparat ściśle według zaleceń producenta. Dziesiąta grupa otrzymywała placebo. Łącznie w badaniu udział wzięło 189 pacjentów.
Po dwóch miesiącach osoby zażywające siedem z dziewięciu badanych produktów zrzuciły od 1 do 2 kg (w zależności od suplementu), podczas gdy w grupie stosującej placebo ubytek masy ciała wyniósł średnio 1,2 kg.
Jak ocenili naukowcy, żaden z suplementów - niezależnie od mechanizmu działania - nie spowodował więc znacznej utraty wagi w porównaniu z substancją nieaktywną.
Zdaniem Ellrotta, wynika z tego, że jeśli pacjent ma wskazanie do odchudzenia się powinien wybrać raczej leki o sprawdzonych efektach działania - przepisywane na receptę lub dostępne w wolnej sprzedaży.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)