Naukowcy: cholera coraz groźniejsza
Szczep bakterii cholery w ostatnich latach uległ istotnym mutacjom, przez co epidemie trwają dłużej i niosą ze sobą większą liczbę ofiar śmiertelnych - informują autorzy badań opublikowanych w piśmie "PLoS Neglected Tropical Diseases".

Bakteria powodująca cholerę przeszła dwie znaczące mutacje w ciągu ostatnich 20 lat. Pierwszą zmianę odnotowano, gdy choroba zaatakowała osoby, które wcześniej już na nią chorowały, więc w wyniku ekspozycji na wcześniejszy szczep powinny być odporne. Kolejna mutacja zaostrzyła przebieg choroby – wyjaśnia dr Edward Ryan z Uniwersytetu Harvardzkiego.
Opinie ekspertów na temat skuteczności szczepionek po wybuchu epidemii są różne. Wielu z nich uważa, że zamiast inwestować w szczepienia należy skoncentrować się na zapobieganiu odwodnieniu chorych oraz zapewnieniu czystej wody i lepszych warunków sanitarnych.
Jak jednak zaznaczają autorzy artykułu, nowy hybrydowy szczep stwarza większe niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia niż poprzedni, ponadto szczepionki są wciąż udoskonalane.
Nie zmienia to jednak faktu, że na świecie dostępnych jest obecnie jedynie 200-300 tys. szczepionek produkowanych przez Shantha Biotechnics (oddział Sanofi Aventis w Indiach) i holenderską firmę biomedyczną Crucell. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że każdego roku choroba ta dotyka od 3 do 5 mln osób.
W piśmie opublikowano również badania przeprowadzone w Wietnamie, które wykazały, że w 2007 roku szczepienia pomogły kontrolować chorobę nawet po wybuchu epidemii. Jak twierdzą naukowcy z Narodowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Hanoi, cholera zaatakowała 15 proc. pacjentów, którym podano wcześniej szczepionkę w porównaniu z 30 proc. osób, które szczepionki nie otrzymały.
Inne badania dotyczące epidemii w Zimbabwe dowiodły, że, gdyby mieszkańców tego kraju zaszczepiono po pojawieniu się pierwszych 400 przypadków choroby, można byłoby uniknąć prawie 35 tys. zachorowań i 1695 zgonów.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)