Naukowcy całkiem poważnie: jedzenie dużych ilości słodyczy wyzwala skłonność do przemocy
Brytyjscy naukowcy twierdzą, że osoby, które jadły w dzieciństwie duże ilości słodyczy, wykazują większą skłonność do agresji.

Dr Simon Moore z Cardiff University wraz z zespołem naukowców przebadał 17,5 tys. osób pod kątem skłonności do przemocy i dostępu do łakoci w dzieciństwie.
Podczas wcześniej prowadzonych badań dr Simon Moore zauważył, że młodociani przestępcy pochłaniają ogromne ilości słodyczy. Dalsze analizy pokazały wyraźnie, że osoby, które jako dziesięciolatki codziennie jadały cukierki i czekoladę, w wieku 34 lat wykazują większą skłonność do agresji. Tak było w przypadku 69 proc. badanych, którzy w wieku dojrzałym popadli w konflikt z prawem. Spośród tych, którzy nie wykazywali jako dorośli skłonności do agresji, tylko 42 proc. w dzieciństwie pochłaniało swoją codzienną porcję słodyczy – przytacza wyniki badań Rzeczpospolita.
Naukowcy uważają, że przyczyną mogą być mechanizmy zachowań utrwalonych w dzieciństwie. Dr Simon Moore wyjaśnia, że regularne dawanie dzieciom cukierków i czekoladek może uniemożliwić im nauczenie się oczekiwania na coś, czego pragną, a brak umiejętności odłożenia nagrody na później, może pchnąć taką osobę do impulsywnych zachowań, a nawet przestępczości. Udoskonalenie więc diety u dzieci może zmniejszyć ich skłonności do agresji. Moore dodaje, że być może jedną z przyczyn tego zjawiska jest duża ilość konserwantów zawartych w słodyczach, które w długim okresie wywołują zmiany zachowań.
Wielu naukowców jest sceptycznie nastawionych do teorii Moore’a. Uważają oni, że właśnie dzieciom agresywnym, wymagającym daje się najwięcej słodyczy, by choć na chwilę je uspokoić i wyciszyć i w tym przypadku zła dieta jest skutkiem, a nie przyczyną niepożądanych zachowań.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)