Komórki macierzyste robią karierę w medycynie estetycznej
W sobotę (26 września) rozpoczął się w Warszawie dwudniowy IX Międzynarodowy Kongres Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.

Zdaniem doktora Andrzeja Ignaciuka, przewodniczącego Sekcji Medycyny Estetycznej Polskiego Towarszystwa Lekarskiego, organizatora kongresu, jednym z „przebojów” tego spotkania ekspertów mogą się okazać autowypełniacze stymulujące skórę do samodzielnego odmładzania.
- To między innymi metoda polegająca na pobraniu od pacjenta, namnożeniu, a następnie ponownym wstrzyknięciu komórek macierzystych lub produkujących kolagen fibroblastów - wyjaśnia Rzeczpospolitej dr Ignaciuk. - Zabieg gwarantuje naturalną poprawę wyglądu. Innym przykładem jest krem wytwarzany z krwi pacjenta. Dzięki zawartym w nim polipeptydom i czynnikom wzrostu to prawdziwym serum młodości. W Europie Zachodniej jest już produkowane, w październiku pojawi się w Polsce.
Andrzej Ignaciuk podkreśla, że tylko w jednym z europejskich ośrodków, w Heidelbergu, wykonano dotychczas ponad 300 procedur z użyciem komórek macierzystych i fibroblastów. Takich placówek jest kilka w Europie.
- Ja sam przeprowadziłem kilka podobnych zabiegów w Polsce - dodaje ekspert. - Powiedzmy szczerze: za ich sprawą nie zmienimy 60-latki w 40-latkę, ale możemy sprawić, że kobieta w średnim wieku będzie wyglądała świetnie.
Dodajmy, że zabieg z wykorzystaniem komórek macierzystych może kosztować około 10 tys. euro. Dr Ignaciuk podkreśla, że jest bezpieczny: pacjentom wstrzykiwana jest ich własna tkanka, a oni sami przechodzą przedtem dokładne badania.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)