Eksperci: złość i gniew zabijają, uśmiech ratuje życie
Wybuchy złości i gniewu u osób po zawale serca częściej doprowadzają do kolejnego ataku. Z kolei śmiech i wszelkie pozytywne emocje przedłużają życie - przekonywali specjaliści podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, który trwa w Paryżu.

Dr Franco Bonaguidi z Instytutu Fizjologii Klinicznej w Pizie przez 10 lat obserwował 228 osób po zawale serca z tzw. niestabilną chorobą wieńcową. Badał, jakie najczęściej rządziły nimi emocje, czy wpadali w złość, mieli depresje i lęki. Na koniec sprawdził wpływ emocji na serce, uwzględniając wiek, płeć, stan zdrowia i styl życia.
Jego zdaniem, na podstawie stanu psychicznego można prognozować, u kogo dojdzie do kolejnego zawału serca, tym razem śmiertelnego. Z wyliczeń, jakie przedstawił wynika, że osoby odczuwające zaburzenia lękowe są prawie dwukrotnie bardziej narażone na kolejny zawał, a osoby mające napady złości i gniewu - ponad dwukrotnie.
Jego badania potwierdzają wcześniej publikowane doniesienia, że negatywne emocje, w tym szczególnie złość i gniew, są osobnym czynnikiem zwiększającym ryzyko zawału serca, także u tych osób, które nie miały zawału.
Podczas kongresu przypomniano analizę z 2009 r. obejmującą 25 innych badań, która sugerowała, że negatywne emocje zwiększają również ryzyko pierwszego zawału, i to zarówno u osób z choroba wieńcową, jak i zdrowych.
Fakt, że pozytywne emocje mogą zmniejszyć zagrożenie zawałem serca, wykazał podczas kongresu dr Michael Miller z University of Maryland w Baltimore.
W oparciu o swoje badania udowodnił, że osoby które się uśmiechają mają poszerzone naczynia krwionośne, a przepływ krwi jest o 22 proc. większy niż u zestresowanych pacjentów. Jego zdaniem częste uśmiechanie się daje taki efekt, jaki uzyskuje się podczas ćwiczeń fizycznych.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)