Dowiedli tego naukowcy z Carnegie Mellon University w Pittsburghu, którzy wyniki swoich badań przedstawili na łamach czasopisma Journal of American Medical Association.

Zespół pod kierownictwem dr. Sheldona Cohena przebadał dokładnie 153 zdrowych mężczyzn i kobiet, średnio w wieku 37 lat. Wszystkich wypytano, ile czasu z reguły poświęcają na sen. Potem każdemu z uczestników eksperymentu podano krople do nosa zwierające wirusy wywołujące przeziębienie.

W trakcie eksperymentu okazało się, że choroba znacznie częściej rozwijała się u osób, które spały raczej krótko. Dokładna analiza wyników doświadczenia dowiodła, że ryzyko przeziębienia się u osób sypiających siedem lub mniej godzin, było prawie trzykrotnie większe niż u ich rówieśników przeznaczających na nocny odpoczynek więcej czasu.

Wniosek z tych badań jest jeden - układ odpornościowy jest zależny od snu. Jego zbyt mała ilość wpływa na niego niekorzystnie.