×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Wyroby medyczne na zlecenie: jest dobrze, ale może być lepiej

Autor: Rynek Zdrowia • Źródło: Rynek Zdrowia16 maja 2023 05:30Aktualizacja: 23 maja 2023 09:03

W ramach wykazu wyrobów na zlecenie Ministerstwo Zdrowia określa limity dofinansowania do poszczególnych kategorii wyrobów medycznych na zlecenie. Mimo wielu pozytywnych zmian wprowadzonych ostatnią nowelizacją, w wykazie wciąż znajdują się pozycje, których wysokość finansowania publicznego nie zmieniła się od kilku, a nawet kilkunastu lat.

Wyroby medyczne na zlecenie: jest dobrze, ale może być lepiej
Najtańsze wyroby nie zawsze odpowiadają potrzebom pacjentów. Fot. AdobeStock
  • W resorcie zdrowia trwają prace nad aktualizacją wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie
  • Przedstawiciele branży wyrobów medycznych, organizacji pacjentów, konsultant krajowa w dziedzinie rehabilitacji medycznej oraz posłana Barbara Dziuk apelują o podniesienie limitów na najbardziej niedofinansowane grupy wyrobów medycznych
  • O kluczowych potrzebach pacjentów w obszarze zaopatrzenia w wyroby medyczne na zlecenie, dyskutowali uczestnicy debaty Rynku Zdrowia

Rząd aktualizuje wykaz. Ale część pozycji pozostaje niezmieniona od dawna

Od prawie dwóch dekad nie były zmieniane limity na peruki, z których korzystają m.in. pacjenci onkologiczni. Od lat na tym samym poziomie utrzymują się również kwoty dofinansowania protez piersi czy wyrobów ortopedycznych.

W międzyczasie znacznie zmieniły się warunki ekonomiczno-gospodarcze. W efekcie producentom i dystrybutorom sprzętu coraz trudniej jest dostarczać wyroby we wskazanych przez Ministerstwo Zdrowia limitach. Za te nowocześniejsze i bardziej zaawansowane, chorzy muszą dopłacić z własnej kieszeni.

Przypomnijmy: rozporządzenie Ministra Zdrowia określa m.in. jacy lekarze mogą wydawać pacjentom zlecenia na określone wyroby medyczne. Przepisy wprowadzają też limity kwotowe, w których pacjenci nie muszą dopłacać do zleconych im produktów.

Od 1 stycznia 2023 r. weszła w życie duża nowelizacja wykazu, która zwiększyła limity finansowania w wielu pozycjach. Niestety, w związku z tym, że wykaz nie jest aktualizowany regularnie, znajdują się w nim pozycje, których limit finansowania całkowicie nie przystaje do rzeczywistości rynkowej. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad kolejną aktualizacją wykazu.

Posłanka Barbara Dziuk, prof. Małgorzata Łukowicz, konsultant krajowa w dziedzinie rehabilitacji leczniczej, przedstawiciele Izby POLMED oraz organizacji pacjenckich, spotkali się w ubiegłym miesiącu z wiceministrem zdrowia Maciejem Miłkowskim podczas debaty redakcyjnej Rynku Zdrowia. Była to okazja, aby podyskutować o kluczowych potrzebach pacjentów w obszarze zaopatrzenia w wyroby medyczne na zlecenie.

Nowelizacja rozporządzenia niczym tworzenie zupełnie nowej ustawy

Wiceminister Maciej Miłkowski przyznawał, że nowelizacja wspomnianego rozporządzenia każdorazowo budzi wiele problemów. Porównał ten proces do przyjmowania kompletnie nowej ustawy.

– Wpływa do nas bardzo dużo uwag, przez co przedłuża się okres konsultacji. I bardzo trudno jest wszystkich zadowolić – mówił Maciej Miłkowski.

Wiceminister Miłkowski zaznaczał, że jest otwarty na zwiększanie limitów w niektórych pozycjach wykazu. Podzielił się też pomysłem, aby przy części wyrobów medycznych wprowadzić przynajmniej niewielką dopłatę pacjenta np. w wysokości 10 proc.

Arkadiusz Grądkowski, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED, przypominał z kolei, że ostatnia nowelizacja wykazu zawierała największe, jak do tej pory, zmiany dokonane w tym rozporządzeniu.

– Zmiany dotyczyły szerokich grup produktowych i były bardzo obszerne. Resort skrupulatnie sprawdzał, jakie są ceny rynkowe wyrobów i oceniał zasadność podniesienia limitów w nowelizacji rozporządzenia – mówił Grądkowski.

Zaznaczał jednak, że potrzebne są kolejne zmiany. Informował, że Izba POLMED przekazała do Ministerstwa propozycje kluczowych zmian w wykazie. Zdaniem organizacji, najpilniej należy zaktualizować wykaz w zakresie:  

  • peruk
  • protez piersi
  • wyrobów ortopedycznych (tj. ortez seryjnych i na zamówienie oraz protez)
  • wyrobów z zakresu diabetologii.

Postulowane przez Izbę POLMED zmiany dotyczą zarówno podniesienia limitów, jak i wprowadzenia zmian w zakresie kształtu wykazu tj. zaktualizowania samej listy finansowanych produktów. 

Eksperci apelują o zwiększenie limitów dla niektórych pozycji

O konieczności zwiększenia limitów na protezy piersi oraz peruki mówiła posłanka RP Barbara Dziuk, członkini sejmowej komisji zdrowia oraz przewodnicząca komisji ds. onkologii.

Przypominała ona, że w ubiegłym roku pisała interpelację poselską, w której poruszała konieczność aktualizacji limitów na niektóre wyroby medyczne dla pacjentów onkologicznych np. protez piersi czy peruk.

– Od 20 lat jestem związana ze środowiskiem organizacji pracujących z tą grupą chorych. Jako kobieta wiem, jak bardzo ważny jest komfort związany z wyglądem zewnętrznym dla osób przechodzących terapię – wskazała posłanka Dziuk.

Zgodziła się z nią Ewa Grabiec-Raczak, członkini zarządu Federacji Stowarzyszeń Amazonki. Opowiadała ona, że coraz młodsze kobiety chorują na raka piersi. To osoby będące nierzadko świeżo upieczonymi matkami oraz posiadające kariery zawodowe.

– Odpowiednia peruka to dla nich nie tylko kwestia estetyczna, lecz sposób na poradzenie sobie ze skutkami chemioterapii. Tymczasem peruki mieszczące się w limicie 250 zł wyglądają tak, jakby pacjentka miała iść na bal przebierańców. Żadna kobieta nie chce się tak czuć – podkreślała Grabiec-Raczak.

Ekspertka zauważała, że zbyt niskie limity to problem także osób potrzebujących protez piersi. 280 zł obecnie nie pozwala pacjentkom na zaopatrzenie się w wyroby spełniające ich wymagania i posiadające niezbędne funkcje medyczne. Proteza spełnia nie tylko funkcje estetyczne, ale także zdrowotne np. źle układająca się proteza może prowadzić do przewlekłych problemów z kręgosłupem.

Wagę odpowiedniego zaopatrzenia pacjenta potwierdzała również prof. Małgorzata Łukowicz, konsultant krajowy ds. rehabilitacji medycznej oraz kierowniczka kliniki rehabilitacji Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.

Przyznawała, że spotyka się z wieloma przypadkami zespołów bólowych kręgosłupa z powodu źle dobranych protez ortopedycznych np. ortez na opadającą stopę, gorsetami dolnego odcinka kręgosłupa, czy wspomnianymi protezami piersi.

Głos w dyskusji zabrał Damian Szubski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Ortotyki i Protetyki Narządu Ruchu. Sugerował on m.in. rozważenie przez resort zdrowia dodatkowego finansowania na użytkowanie tzw. linera do protezy.

Obecnie pacjenci sami dokupują takie urządzenie jako element profilaktyki. Liner blokuje bowiem tarcie pomiędzy protezą a skórą, dzięki czemu może przeciwdziałać konieczności dokonania reamputacji kończyny.

O problemach diabetyków mówiła z kolei Anna Śliwińska, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Dostrzegła ona, że wielu diabetyków, u których występują powikłania po insulinoterapii, trafia na oddziały chorób wewnętrznych. Zgodnie z obecnym stanem prawnym, pracujący tam lekarze nie są jednak uprawnieni do wystawiania pacjentom zlecenia na wyroby medyczne. Podobnie jak medycy pracujący w poradni chorób metabolicznych.

– Prowadzi to do rzeczywistego utrudnienia pacjentom chorym na cukrzycę dostępu do podstawowych i niezbędnych im wyrobów medycznych – alarmowała Anna Śliwińska.

Dialog się polepsza, ale nie da się zadowolić wszystkich

Uczestnicy debaty byli zgodni, że pomimo pojawiających się problemów z finansowaniem niektórych wyrobów medycznych, resort zdrowia pozostaje otwarty na sugestie i dialog.

Barbara Dziuk zaznaczyła, że ma dobry kontakt z ministerstwem, dzięki czemu może sygnalizować urzędnikom korzystne rozwiązania dla możliwie najbardziej potrzebujących grup.

– Mam świadomość, że nie wszystkie problemy da się rozwiązać z dnia na dzień. Zawsze podpisuję się pod petycjami organizacji pacjentów, bo dzięki ich aktywności coraz bardziej zbliżamy się do standardów zachodnioeuropejskich – mówiła posłanka Dziuk.

Podobnego zdania była Magdalena Kołodziej, prezeska zarządu Fundacji My Pacjenci. Przyznawała ona, że dostrzegalna jest zmiana w jakości dialogu ze stroną rządową. Nawet podczas debaty Rynku Zdrowia było bowiem widać, że wiceminister Miłkowski nie tylko słucha i analizuje, ale też merytorycznie komentuje wszelkie pojawiające się propozycje.

– Odkąd powstała Rada Organizacji Pacjentów przy ministrze zdrowia, widzimy gigantyczną poprawę w zakresie możliwości dyskutowania z resortem i uzyskiwaniu informacji w sprawach mających duże znaczenie dla pacjentów – konkludowała Magdalena Kołodziej.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze