Rząd tworzy centralną wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego. Posłowie pytają o rachunki na 200 mln zł
Rząd tworzy centralną wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych podległą Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Posłowie pytają, dlaczego wydatkowano 200 mln zł bez przetargów, bez konsultacji społecznych, w wielkim pospiechu, a wszystko objęto klauzulą poufności?

- - Mamy złe doświadczenia w przypadku zakupu respiratorów i maseczek. To wszystko wymaga głębokiego wyjaśnienia - podkreślali parlamentarzyści w trakcie połączonych obrad sejmowych Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Zdrowia 7 lutego
- Posiedzenie zwołano, aby "wyjaśnić proces zakupu sprzętu medycznego za kwotę 200 mln zł, w celu utworzenia wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego, wyrobów medycznych i technologii asystujących, której koordynatorem operacyjnym będzie Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych"
- Posłowie zwracali uwagę, że wydatkowanie tak ogromnej kwoty odbyło się bez procedur przetargowych, z wymogiem dostarczenia sprzętu w ciągu 8 dni, bez udziału organizacji pacjenckich oraz największych producentów i dystrybutorów sprzętu medycznego w kraju, a cały proces objęto klauzulą poufności
- - Ostatnią rzeczą, jaką chciałbym zrobić, jest nieuczciwość i marnowanie publicznych pieniędzy. Dokładam więc starań, by ten system był transparentny - tłumaczył wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik
Nowa lista brakujących leków. Sprzedaż wielu wstrzymano
Wyroby medyczne. Rząd tworzy centralną wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego
- Dostarczenie sprzętu o takiej wartości, o różnych parametrach, w tak krótkim czasie budzi ogromne wątpliwości czy jest to możliwe bez wcześniejszej informacji, że taki zakup jest planowany - zwracał uwagę Rajmund Miller (KO), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, podkreślając, że wokół powstawania centralnej wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych zawiadywanej przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi.
Jak wskazał, jednym z głównych jest pytanie o zasadność objęcia klauzulą poufności zakupu łóżek oraz wózków dla osób niepełnosprawnych.
- Nie widzę żadnego powodu, aby kwalifikować to jako sprzęt militarny, o którym nie możemy poinformować społeczeństwa, które powinno mieć informację, jak wydawana jest tak ogromna kwota - podkreślał.
200 mln na sprzęt dla niepełnosprawnych
W trakcie dyskusji posłowie zwracali uwagę, że zakup sprzętu odbył się bez procedury przetargowej, bez konsultacji społecznych czy konsultacji z największymi producentami i dystrybutorami sprzętu medycznego mających doświadczenie. Podkreślali, że sprzęt musi być dopasowany indywidualnie i nie może być kupowany hurtowo, na zapas.
- 200 mln zł przeznaczonych z miliarda złotych na specjalne rozwiązania wpierające osoby z niepełnosprawnościami trafiło do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w celu dokonania zakupów sprzętu technologii wspomagających, które mają być udostępnione w formie wypożyczenia osobom z niepełnosprawnościami - wyjaśniał wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik.
Wyjaśniał, że w biurze ds. osób niepełnosprawnych zdecydowano, że ta wypożyczalnia będzie oferowała przede wszystkim nowoczesne, drogie wyposażenie, a na temat sprzętu, który powinien się w niej znaleźć "wypowiedziała się grupa ekspertów".
- Ostatnią rzeczą, jaką chciałbym zrobić, jest nieuczciwość i marnowanie publicznych pieniędzy. Dokładam więc starań, by ten system był transparentny - podkreślał wiceminister Wdówik.
Uzasadnienie decyzji o poufności i wykaz sprzętu są zastrzeżone
Iwona Cupriak, radca prawny RARS wyjaśniała, że większość decyzji tworzących rezerwy strategiczne jest objęta klauzulą poufności.
- Tak też było w tym przypadku. Agencja jest agencją wykonawczą i realizuje decyzje, które otrzymuje, dlatego stosowała procedurę niejawności. Wszystkie informacje zawarte w tej decyzji o poufności, jak uzasadnienie tej decyzji czy wykaz sprzętu są zastrzeżone - tłumaczyła.
- Przyszedłem na komisję z pewnymi oczekiwaniami, może nawet nadziejami, bo wydawało mi się, że warto się tą sprawą zająć, warto się jej przyjrzeć, a niestety większość wypowiedzi to tylko oskarżenia, polityka, stronniczość - dopowiadał Tomasz Latos (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.
- Z tych wypowiedzi wynika, że lepiej, gdyby nie było powołania wypożyczalni, żeby sprzęt nie był zakupiony, a w ogóle nie w tym kierunku powinna iść dyskusja. Powinniśmy docenić, że taka inicjatywa została podjęta i zastanowić się, w jaki sposób jak największa liczba osób i w sposób maksymalnie transparentny była beneficjentami tego programu - wskazywał.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (2)