IX Forum Rynku Zdrowia: zakup sprzętu medycznego wymaga nadzoru
Mamy problem z wykorzystaniem sprzętu medycznego, a zarazem kolejki do badań diagnostycznych są coraz dłuższe. - To efekt bałaganu panującego w polityce zakupowej wyposażenia w podmiotach medycznych - mówił Marian Przylepa, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie w czasie sesji "Aparatura i wyposażenie w podmiotach leczniczych" na IX Forum Rynku Zdrowia.

- Kwestie rozmieszczenia i zakupu sprzętu nie są kontrolowane ani przez resort zdrowia, ani Agencję Oceny Technologii Medycznych, ani samorządy nadzorujące szpitale. W efekcie mamy problem z powstającymi nowoczesnymi pracowaniami, które następnie nie wykorzystują swojego sprzętu, bo nie mają zakontraktowanych z NFZ odpowiednich świadczeń, albo limit na nie ogranicza możliwości jego wykorzystania do niewielkiego procenta - podkreślał Przylepa.
W opinii dyrektora sytuacja poprawiłaby się, gdyby udało się przyjąć regulacje dotyczące krajowej sieci szpitali. - Wtedy można na to nałożyć mapę sprzętów. Myślę, że również należałoby w nadzór nad planami zakupów sprzętu włączyć konsultantów wojewódzkich. Z pewnością zaangażowany powinien być też płatnik - mówił Przylepa.
Dodał, że często zdarza sie, że szpitale konsultują zakup aparatury z NFZ, który deklaruje możliwość finansowania świadczeń związanych z jego wykorzystaniem. Potem okazuje się, że placówka poniosła trud zakupu, a dane usługi jednak nie zostają zakontraktowane. Często też posiadanie danego sprzętu wymuszają wymogi płatnika, a nie zawsze oznacza to, że będzie ona faktycznie wykorzystany.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)