Chełm: szpitala o randze wojewódzkiej nie stać na naprawę tomografu
W Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Chełmie zepsuł się tomograf. Naprawa będzie kosztowała 470 tys. zł. Placówka nie ma na nią pieniędzy.

A to oznacza, że pacjenci, którzy w kolejce do badań czekają po kilka miesięcy, będą czekać jeszcze dłużej.
– Tomograf psuł się już wcześniej – mówi Piotr Kiwiński, zastępca dyrektora szpitala. – Obecnie zupełnie odmówił posłuszeństwa. Lecznica jest zadłużona i raczej nie ma możliwości wyłożenia takich środków na naprawę. W tej sytuacji poprosiliśmy o pomoc szpital w Krasnymstawie.
SPZOZ w Krasnymstawie będzie zatem przyjmował wszystkie nagłe przypadki i pacjentów hospitalizowanych w Chełmie, ale wymagających szybkiego badania. Z tych ostatnich będzie to nie więcej, niż dwie osoby dziennie.
– Inaczej nie poradzimy sobie kadrowo – wyjaśnia Piotr Matej, dyrektor szpitala w Krasnymstawie. – Chyba, że Chełm oddeleguje nam swojego lekarza do opisu zdjęć.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)