Stosunkowo niewielu ludzi może żyć sto i więcej lat. Choć teoretycznie możliwe jest, że człowiek może żyć 120 lat. W rzeczywistości, jeśli ktoś ma lat dziewięćdziesiąt i cieszy się względnie dobrym zdrowiem, jak na ten wiek, to już to - samo w sobie - godne jest pozazdroszczenia. Jak to osiągnąć?
Wczesne rozpoznanie obecności zespołu metabolicznego u dzieci i młodzieży jest pierwszym, najważniejszym krokiem do skuteczniejszego zapobiegania przedwczesnym incydentom naczyniowym w średnim wieku i zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia otępienia naczyniowego w starości.
Istniejące obecnie metody profilaktyki i leczenia przeciwmiażdżycowego nie chronią w odpowiedni sposób populacji dzieci i młodzieży tworząc swoistą generacyjna „lukę promiażdżycową”. Z kolei nierozpoznany zespół metaboliczny, w świetle aktualnej wiedzy, jest zespołem przyspieszonego starzenia.
– Problem zbyt późnego rozpoznania i leczenia zespołu metabolicznego wydaje się być jednym z kluczowym problemów zdrowia publicznego w XXI wieku – uważa dr Jarosław Derejczyk, wicedyrektor jedynego w Polsce Szpitala Geriatrycznego (w Katowicach).
90-latkowie sklasyfikowani
Geriatrzy mają swoją klasyfikację kondycji zdrowotnej osób, które żyją już więcej niż 90 lat.
Do grupy pierwszej zaliczają „osoby pozostające przy życiu w tym wieku ale obciążone bardzo dużą ilością chorób, które powodują u nich widoczną niesprawność zależność i inwalidztwo”.
W grupie drugiej klasyfikowane są „osoby, które mimo obecności czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, zadziwiająco dobrze znoszą ich obecność i nie mieszczą się w znanych kategoriach przyczynowo-skutkowych i w znanych mechanizmach działania szkodliwych czynników”. O ludziach z tej grupy mówi się, jako o osobach tolerujących stan chorobowy.
W ostatniej – niestety, najmniej licznej – mieszczą się „osoby długowieczne, pozostające jedynie z fizjologicznie słabszymi rezerwami funkcjonalnymi narządów bez obecności chorób”.
Dieta może pomóc
- Stosowanie diety chroniącej naczynia, bogatej w oleje roślinne, ryby morskie, czerwone wino jest w pierwszej grupie zalecane. Im wcześniej rozpoczniemy leczenie dietą tym pewniejsze prawdopodobieństwo osiągnięcia efektu zatrzymania stopnia pogarszania się kondycji. W tej grupie bez udziału medyków w rozpoznaniu i leczeniu występujących chorób, nie osiągniemy zamierzonego celu, jakim jest utrzymywanie samodzielności - podkreśla dr Derejczyk.
- « POPRZEDNIA
- 1
- 2
- 3
- 4
- NASTĘPNA »
- 15:19 Anna Rulkiewicz została laureatką rankingu "100 Kobiet Biznesu"
- 15:01 Choroby rzadkie: co roku dowiaduje się o nich 200 tys. Polaków
- 14:41 Prezes NFZ: sięgajmy po narzędzia gwarantujące racjonalne wydawanie pieniędzy
- 14:23 Wkrótce testy pigułki antykoncepcyjnej przyjmowanej raz w miesiącu
- 14:02 Dwa uzdrowiska trafią pod nadzór ministra Aktywów Państwowych?
- 13:41 RPP: przedmiot "wiedza o zdrowiu" powinien wejść do szkół od września 2022 r.
- 13:20 Szczecin: odmówiono zbadania zgwałconej 8-latki. Dyrektor szpitala - zawiodły procedury
- 1 Silnie trujący związek chemiczny w lekach na cukrzycę. MZ: pacjenci nie powinni ich odstawiać
- 2 W szpitalach gorączkowo liczą, ile trzeba wydać na podwyżkę płacy minimalnej
- 3 Minister zdrowia: podatek od cukru chcemy wprowadzić jak najszybciej
- 4 Sekretne nagrywanie lekarza jest ryzykowne i odwraca uwagę od leczenia
- 5 Nadzór nad Państwową Inspekcją Sanitarną sprawniejszy i bardziej kompleksowy
- 6 Siedlce: 33 lekarzy z Ukrainy i Białorusi ma załatać braki kadrowe
- 7 Czy Narodowa Strategia Onkologiczna okaże się skutecznym narzędziem w walce z rakiem?
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych