W Wielkiej Brytanii w dobie badań prenatalnych rośnie liczba dzieci z zespołem Downa. Jest ona dziś wyższa niż pod koniec lat 80., kiedy nie było jeszcze możliwości wykonywania tego typu badań. Brytyjki chętniej dziś rodzą dzieci z tym syndromem, niż to miało miejsce w niedalekiej przeszłości - twierdzą naukowcy. Wynika to z większej akceptacji społeczeństwa.
Odkąd w 1989 roku rozpoczęto spisy dzieci urodzonych z zespołem Downa, liczba ta z roku na rok spadała. W 2000 roku wynosiła ona zaledwie 594 w porównaniu z 717 urodzeniami 10 lat wcześniej. Na początku obecnej dekady trend ten się jednak odwrócił - dwa lata temu zanotowano aż 749 urodzeń, co oznacza wzrost o 15 proc. W Polsce każdego roku rodzi się około tysiąca dzieci z rozpoznawanym zespołem Downa.
Przyczyną tej choroby są zaburzenia programu genetycznego komórek rozrodczych rodziców, w których zamiast prawidłowej liczby 23 pojawiają się 24 chromosomy. Dzieci z zespołem Downa mają charakterystyczne płaskie twarze i skośne oczy, przez co zespół Downa nazywany jest też mongolizmem. Osoby na niego cierpiące nie są wysokie, mają około 150 cm wzrostu. Często też muszą zmagać się z chorobami serca, a także wzroku i słuchu. Z powodu upośledzenia umysłowego osoby takie mają poważne kłopoty z nauką. Mężczyźni są zwykle bezpłodni.
Wprowadzone również w 1989 roku testy prenatalne, takie jak ultradźwiękowe badanie krwi, pokazują kobietom w ciąży, jak wysokie jest prawdopodobieństwo urodzenia upośledzonego dziecka. Wstępny wynik jest następnie potwierdzany przez testy inwazyjne. Próbka płynu pobrana z macicy lub tkanki łożyska pokaże ostatecznie, czy płód cierpi na ten zespół. W tym momencie kobieta musi ostatecznie podjąć decyzję o kontynuacji lub przerwaniu ciąży.
Stowarzyszenie osób z zespołem Downa razem ze stacją telewizyjną BBC poprosiło o wypełnienie ankiet tysiąc swoich członków. Miały one pokazać, dlaczego tak wiele kobiet decyduje się na urodzenie dziecka z zespołem Downa mimo dostępności badań prenatalnych.
Wyniki pokazały, że zdaniem wielu rodziców poziom życia i podejście społeczeństwa do takich dzieci zmieniło się na lepsze. Inni twierdzą, że zdecydowali się na urodzenie dziecka z zespołem Downa, bo znają dotknięte nim dorosłe osoby i wiedzą, na czym polega ich choroba.
Carol Boys, prezes stowarzyszenia osób z zespołem Downa, powiedział BBC, że jest mile zdziwiony powszechnością takich poglądów. Wygląda na to, że coraz więcej rodziców z dużą rozwagą podchodzi do badań prenatalnych.
Według Boysa dzieci z zespołem Downa są postrzegane przez społeczeństwo zupełnie inaczej niż kiedyś. - Za moich czasów to był zupełnie inny świat. Dzieci cierpiące na zespół Downa były gorzej traktowane. Teraz, dzięki programom uświadamiającym, ich akceptacja jest coraz większa - mówi Carol Boys.

- 15:19 Anna Rulkiewicz została laureatką rankingu "100 Kobiet Biznesu"
- 15:01 Choroby rzadkie: co roku dowiaduje się o nich 200 tys. Polaków
- 14:41 Prezes NFZ: sięgajmy po narzędzia gwarantujące racjonalne wydawanie pieniędzy
- 14:23 Wkrótce testy pigułki antykoncepcyjnej przyjmowanej raz w miesiącu
- 14:02 Dwa uzdrowiska trafią pod nadzór ministra Aktywów Państwowych?
- 13:41 RPP: przedmiot "wiedza o zdrowiu" powinien wejść do szkół od września 2022 r.
- 13:20 Szczecin: odmówiono zbadania zgwałconej 8-latki. Dyrektor szpitala - zawiodły procedury
- 1 Silnie trujący związek chemiczny w lekach na cukrzycę. MZ: pacjenci nie powinni ich odstawiać
- 2 W szpitalach gorączkowo liczą, ile trzeba wydać na podwyżkę płacy minimalnej
- 3 Minister zdrowia: podatek od cukru chcemy wprowadzić jak najszybciej
- 4 Sekretne nagrywanie lekarza jest ryzykowne i odwraca uwagę od leczenia
- 5 Nadzór nad Państwową Inspekcją Sanitarną sprawniejszy i bardziej kompleksowy
- 6 Siedlce: 33 lekarzy z Ukrainy i Białorusi ma załatać braki kadrowe
- 7 Czy Narodowa Strategia Onkologiczna okaże się skutecznym narzędziem w walce z rakiem?
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych