
W Polsce nie ma odrębnych przepisów regulujących postępowanie lekarzy wobec nietrzeźwych pacjentów. Szpitalne oddziały ratunkowe przyjmują ich niechętnie, bo diagnostyka pacjentów z promilami generuje dodatkowe koszty. Nietrzeźwi angażują czas personelu, który ma zajmować się pilnymi przypadkami.
Są jednak różne przypadki nietrzeźwości. - Mój mąż miał trochę promili, na weselu zatruł się alkoholem, wymiotował przed dwa dni. Pojechaliśmy na SOR. Tam powiedzieli mu, że ma zgłosić się do przychodni. Z kolei w przychodni bezradnie rozłożyli ręce. Przepisali elektrolity do picia, musiałam wezwać do domu lekarza, który dał mężowi kroplówki - denerwuje się jedna z mieszkanek Częstochowy.
Przepisy milczą o takich pacjentach
Osoby pod wpływem alkoholu po przyjęciu na SOR muszą mieć wykonaną pełną diagnostykę podstawową, m.in.: krew, cukier, elektrolity; często także rozszerzoną - np. tomografię komputerową, jeśli istnieje podejrzenie, że mogło dojść do upadku czy urazu głowy. Z takimi pacjentami nie ma dobrego kontaktu i lekarz musi zlecać dodatkowe badania. Koszt leczenia nietrzeźwego pacjenta to ok. 2 tys. zł.
Przywożeni przez karetki pogotowia pijani pacjenci najczęściej wymagają jedynie nawodnienia, rzadko - bardziej zaawansowanego leczenia. Część z nich trzeba odwszawiać.
Zdarza się, że nie kontrolują swoich odruchów fizjologicznych, pracownicy muszą więc zadbać o ich higienę, zapewnić czystą odzież, dezynfekować sale. Wymagają także podwyższonej uwagi. Odłączają się od kroplówek, podejmują próby ucieczki, wszczynają kłótnie.
- Pijani pacjenci na SOR to kwestia nieuregulowana przepisami, akty prawne nie poruszają kwestii zasad przyjęcia na oddział nietrzeźwego pacjenta - mówi Piotr Gołaszewski, rzecznik prasowy Szpitala Bródnowskiego w Warszawie.
W szpitalach funkcjonują wewnętrzne procedury dotyczące postępowania z nietrzeźwymi pacjentami. Placówki na różny sposób radzą sobie z tym problemem.
- Są nietrzeźwi pacjenci z urazami, po spożyciu jakiś środków, nieprzytomni, z uszkodzeniami ciała. Trzeba ich przyjąć. Zdarzają się też osoby nietrzeźwe i agresywne, wtedy prosimy o pomoc policję. Podczas udzielania pomocy takiej osobie towarzyszy funkcjonariusz, po opatrzeniu pijany pacjent trafia do izby wytrzeźwień - tłumaczy rzecznik Szpitala Bródnowskiego.
Kiedy nie ma ani izby, ani SOR-u
Do izby wytrzeźwień może odwieźć policja lub straż miejska. Jednak do szpitala pijaną osobę musi przetransportować karetka. Zdaniem Gołaszewskiego nietrzeźwymi na ulicy powinna „zaopiekować się” policja i w przypadku zagrożenia życia dowieźć radiowozem do najbliższego SOR-u.
- « POPRZEDNIA
- 1
- 2
- 3
- 4
- NASTĘPNA »

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CZYTAJ TAKŻE
- 21:46 MZ: projekt obwieszczenia do konsultacji
- 21:28 Białystok: 10 tys. mieszkańców przejdzie kompleksowe badania
- 20:30 Wisła: lekarze rodzinni ostro krytykują ruchy antyszczepionkowe
- 19:11 Łódź: szpital dawał pacjentowi 500 zł, sąd przyznał mu 300 tys. zł
- 18:23 Neonatolodzy apelują do MZ: wcześniaki potrzebują lepszej opieki
- 17:14 GIF wycofał z obrotu lek na biegunkę
- 16:51 Projekt w sprawie wsparcia osób niepełnosprawnych to koszt ok. 600 mln zł
- 15:38 Śląski Uniwersytet Medyczny: jest boisko, będzie mecz otwarcia
- 1 Łódź: protest pielęgniarek sparaliżuje pracę szpitala?
- 2 Spór o szczepienia jest coraz gorętszy. Szykuje się zmiana prawa? Na razie będzie sprawa o hejt...
- 3 Sztokholm: królowa Sylwia nagrodziła studentki pielęgniarstwa, w tym Polkę
- 4 Są przetargi, trudno o wykonawców. Skąd te kłopoty na rynku szpitalnych inwestycji?
- 5 Prof. Gąsior: niewydolność serca to znacznie więcej niż problem medyczny
- 6 Prof. Chazan nowym konsultantem w dziedzinie ginekologii i położnictwa w województwie...
- 7 Terlecki: nie będzie dodatkowego posiedzenia Sejmu ws. opiekunów osób niepełnosprawnych
- 8 Hartwich: to co zaproponował premier to nie są żadne propozycje
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych