
Przez wiele lat szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) były synonimem kłopotów finansowych szpitala. Okazały się również sposobem na kolejki do specjalistów, można tam bowiem uzyskać natychmiastową pomoc, nie tylko w stanie zagrożenia życia, zamiast czekać tygodnie na wizytę do specjalisty.
Pod naciskiem Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej oraz konsultantów medycyny ratunkowej, NFZ wprowadził nowe rozwiązania w zakresie finansowania i sprawozdawania świadczeń realizowanych na SOR-ze. Opracowane przez zespół specjalistów nowe kryteria algorytmu stawek ryczałtu, uwzględniające liczbę pacjentów, kosztochłonność procedur, potencjał możliwości diagnostycznych, wyposażenia oraz kwalifikacje personelu, zaczęły powoli przynosić efekty.
Po zmianach stawka ryczałtu dobowego wyliczana jest jako algorytm uwzględniający między innymi:
koszt utrzymania
rodzaj wykonanych procedur medycznych
"ciężar" medyczny pacjentów
potencjał organizacyjny (personel i sprzęt).
Podniesiono też stawkę za tzw. punkt dla SOR. Jak przekonywał jeszcze w czerwcu br. prof. Jerzy Robert Ładny, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny ratunkowej, nowe rozwiązania dają dużą szansę na to, aby SOR-y przestały przynosić niektórym szpitalom straty. Pomóc w tym ma szczegółowe raportowanie procedur. Dodatkowo, sprawiedliwe rozliczenie wewnętrzne kosztów oddziałów ratunkowych, jakie ponoszą na rzecz innych, było podstawą do ich zbilansowanej działalności.
W połowie listopada, na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. organizacji ochrony zdrowia, które było poświęcone zasadom finansowania i rozliczania SOR-ów oraz szpitalnych izb przyjęć, Andrzej Jacyna, pełniący obowiązki prezesa NFZ, podkreślał, że w dalszym ciągu trwają prace nad finansowaniem szpitalnych oddziałów ratunkowych i przybliżeniem ich do rzeczywistych kosztów.
Prezes Jacyna poinformował, że wśród opracowywanych zagadnień jest np. poprawa finansowania szpitalnych oddziałów ratunkowych przy centrach urazowych, gdzie pomoc udzielana jest najciężej poszkodowanym osobom z obrażeniami wielonarządowymi.
Z kolei dyrektor zajmujący się m.in. centrami urazowymi Departamentu ds. Służb Mundurowych NFZ, Arkadiusz Kosowski, wskazywał, że SOR-y przyjmują w dalszym ciągu pacjentów nie tylko w stanach zagrażających życiu. Jak podkreślał, ponad 70% pacjentów trafiających na SOR to chorzy, którzy powinni otrzymać pomoc w POZ czy nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej.
- « POPRZEDNIA
- 1
- 2
- 3
- 4
- NASTĘPNA »

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
- ŚR, 21:20 Korpus kontrolerski NFZ coraz bliżej. Czy to dobra zmiana?
- ŚR, 21:00 Badania: toczeń ma związek z bakteriami jelitowymi
- ŚR, 20:55 UE zmienia przepisy w sprawie produkcji odpowiedników leków
- ŚR, 20:30 CEM podało wyniki Lekarskiego Egzaminu Końcowego w sesji wiosennej
- ŚR, 19:55 Stacja pogotowia w Szczecinie z fantazją podjęła się internetowego wyzwania – 10 lat to dla nas za mało
- ŚR, 19:01 W Zielonej Górze powstanie liceum uniwersyteckie o profilu medycznym?
- ŚR, 18:35 W Bułgarii rośnie liczba zachorowań na odrę, ogniska choroby w romskich dzielnicach
- 1 Grożenie, że szpitale powiatowe zostaną zamknięte, to strachy na Lachy
- 2 Pacjenci skarżą się, że terminy planowanych przyjęć zbyt często są przekładane
- 3 Ministerstwo Zdrowia: e-skierowania pozwolą na lepsze wykorzystanie zasobów i monitorowanie kolejek
- 4 Resort zdrowia chce ulepszyć proces "przewidywania zła" u sprawców przestępstw. Czy to realne?
- 5 Kraków: od 1 września zakaz palenia węglem i drewnem także w kominkach i ciężkich grillach
- 6 Bydgoszcz: konflikt w szpitalu. Nagranie rozmowy dyrektora ze związkowcem odsłuchały tysiące osób
- 7 Szef Agencji Badań Medycznych będzie wyłaniany w drodze konkursu
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych