Zakażenia w polskich szpitalach tym razem "poszły parami"
Przez około 10 dni na przełomie października i listopada wstrzymane były przyjęcia na oddziały położniczy i noworodkowy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. U siedmiu noworodków wykryto tam infekcję gronkowcem. Na szczęście nie było zagrożenia dla ich życia, gdyż gronkowiec okazał się wrażliwy na antybiotyki.
- Bardzo szybko wykryliśmy zakażenie i od razu podjęliśmy leczenie. Wszystkie dzieci czują się już dobrze i nie zagraża im niebezpieczeństwo - informował dziennikarzy prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Łagodny szczep z zewnątrz
Szczep gronkowca wykryty w szpitalu okazał się łagodny, dlatego noworodki mogły wrócić do domu już po paru dniach. Jedno dziecko pozostało jeszcze w szpitalu, ale było to podyktowane względami proceduralnymi. Personel szpitala mający styczność z noworodkami został przebadany i nie wykryto u nikogo tej bakterii. Prawdopodobnie gronkowiec złocisty został przyniesiony z zewnątrz. Źródłem infekcji mogła być jedna z pacjentek lub ktoś odwiedzający.
Według dyrektora Wojciecha Witkiewicza infekcja pozostawała pod całkowitą kontrolą i nie byłoby potrzeby zamykania oddziałów, gdyby nie były tak przepełnione. - W salach 3-osobowych leżały cztery pacjentki, w łóżeczkach po dwoje nowo narodzonych dzieci - tłumaczył dyrektor.
Kiedy oddawaliśmy gazetę do druku, według zapowiedzi dyrekcji szpitala, oddziały położniczy i noworodkowy miały wznowić przyjęcia pacjentów po 5 listopada.
Pierwszy od 40 lat
Niemal w tym samym czasie, gdy we wrocławskim szpitalu stwierdzono infekcję gronkowcem u noworodków, w krakowskim szpitalu MSWiA doszło do zakażenia paciorkowcem u rodzących kobiet. U czterech pacjentek tego szpitala, które urodziły przez cesarskie cięcie, stwierdzono posocznicę wywołaną zakażeniem paciorkowcem ropnym. Według specjalistów, to pierwszy taki przypadek w Polsce od 40 lat.
Trzy pacjentki z powodu zakażenia musiały przejść powtórne operacje. Przeprowadzono je w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, dokąd chore zostały przewiezione ze szpitala MSWiA.
29 października rzecznik prasowy Szpitala Uniwersyteckiego, Anna Niedźwiedzka, przekazała dziennikarzom informację, że stan dwóch pacjentek był bardzo ciężki. Silna kuracja farmakologiczna, jakiej zostały poddane, nie przyniosła oczekiwanych skutków. W szpitalu MSWiA nadal szukano źródła zakażenia, co pozwoliłoby wprowadzić do leczenia skuteczną antybiotykoterapię. Noworodki - dzieci zakażonych paciorkowcem kobiet - uniknęły zakażenia.

- 11:01 Podkarpacie: radni wojewódzcy przyjęli chwałę antysmogową
- 10:50 Dera o zakazie wejścia fizjoterapeutów do Sejmu: - Był to błąd
- 10:34 Lubliniec: powiadomił o podłożeniu bomby, bo nie został przyjęty do szpitala
- 10:08 Lubelskie: "Czerwony Guzik Życia" będzie dostępny dla seniorów całego regionu
- 09:47 Szczawnica: opłata uzdrowiskowa nam się należy
- 09:30 Radomsko: Szpital Powiatowy przygotowuje się na przejęcie ratownictwa
- 09:10 Kluczbork: oddział wewnętrzny zagrożony - odchodzą wszyscy lekarze
- 08:56 Protestujący w Sejmie chcą dymisji minister Rafalskiej
- 1 Lekarze emeryci obawiają się, że będą musieli odejść z zawodu. Wszystko przez e-zdrowie
- 2 Wisła: lekarze rodzinni ostro krytykują ruchy antyszczepionkowe
- 3 Głuchołazy: szukają internistów, oferują 15 tys. zł na rękę i mieszkanie
- 4 Łukasz Szumowski jako minister, polityk i prywatnie
- 5 Wdrażanie nowych terapii do praktyki: koza jest, ale brakuje na sznurek
- 6 W sądzie trzeba udowodnić, że szpital nie popełnił błędu
- 7 Premier o funduszu dla osób niepełnosprawnych i służbie zdrowia
- 8 Lekarz senior kontra e-zwolnienia. Czym to się skończy?
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych