
Sejmowe komisje: Zdrowia oraz Polityki Społecznej i Rodziny opowiedziały się w piątek (19 sierpnia) za odrzuceniem obywatelskiego projektu wprowadzającego całkowity zakaz aborcji. Wnioski w tej sprawie złożyli posłowie PO i SLD.
Za odrzuceniem projektu głosowało 45 posłów; przeciwko było 22; nikt nie wstrzymał się od głosu. Przewodniczący posiedzeniu Sławomir Piechota (PO) poinformował, że Sejm zajmie się projektem prawdopodobnie na kolejnym posiedzeniu.
Pierwszy z wniosków złożył b. minister zdrowia Marek Balicki. - W Sejmie mamy stanowić prawo, a nie rozstrzygać kwestie światopoglądowe - uzasadniał Balicki. Podkreślił, że prawo ma być dla wszystkich obywateli, natomiast przedstawiony projekt jest "skrajny" i "ideologiczny".
Drugi wniosek ws. odrzucenia projektu złożyła posłanka PO Janina Okrągły. Oceniła, że projekt ten jest zbyt radykalny. - Proponowane rozwiązania mogą doprowadzić do rozrostu podziemia aborcyjnego, ale także do uruchomienia tendencji na rzecz liberalizacji tej ustawy - zaznaczyła.
Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zakłada m.in. wykluczenie z prawa tych wyjątków, które dopuszczają obecnie w Polsce aborcję. Autorzy projektu chcą także zmiany tytułu obowiązującej ustawy na: "O ochronie życia ludzkiego od poczęcia".
Pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej Mariusz Dzierżawski zaznaczył, że obywatelski projekt chroni życie każdego dziecka. Dodał, że większość przypadków aborcji w Polsce wykonywanych jest w oparciu o podejrzenie choroby dziecka. Co - w jego ocenie - stawia Polskę obok hitlerowskich Niemiec, które stosowały praktyki eugeniczne.
Z kolei Jarosław Katulski (także PO) podkreślił podczas debaty, że po wejściu w życie zapisów projektu nie będzie można także prowadzić edukacji seksualnej oraz wykonywać badań prenatalnych. O odrzucenie projektu wniosły Naczelna Rada Lekarska oraz Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych. NIPiP uznała, że zapisy proponowane w projekcie są zbyt rygorystyczne.
Według Ministerstwa Zdrowia, które co roku przedstawia sprawozdanie z realizacji ustawy, w 2009 roku zarejestrowano 538 aborcji: 510 z powodu upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu, 27 w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jedną ze względu na to, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego. Według organizacji pozarządowych broniących praw kobiet, rzeczywista liczba aborcji wykonywanych przez Polki każdego roku wynosi co najmniej 100 tys.
Podobał się artykuł? Podziel się!
Pierwszy z wniosków złożył b. minister zdrowia Marek Balicki. - W Sejmie mamy stanowić prawo, a nie rozstrzygać kwestie światopoglądowe - uzasadniał Balicki. Podkreślił, że prawo ma być dla wszystkich obywateli, natomiast przedstawiony projekt jest "skrajny" i "ideologiczny".
Drugi wniosek ws. odrzucenia projektu złożyła posłanka PO Janina Okrągły. Oceniła, że projekt ten jest zbyt radykalny. - Proponowane rozwiązania mogą doprowadzić do rozrostu podziemia aborcyjnego, ale także do uruchomienia tendencji na rzecz liberalizacji tej ustawy - zaznaczyła.
Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zakłada m.in. wykluczenie z prawa tych wyjątków, które dopuszczają obecnie w Polsce aborcję. Autorzy projektu chcą także zmiany tytułu obowiązującej ustawy na: "O ochronie życia ludzkiego od poczęcia".
Pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej Mariusz Dzierżawski zaznaczył, że obywatelski projekt chroni życie każdego dziecka. Dodał, że większość przypadków aborcji w Polsce wykonywanych jest w oparciu o podejrzenie choroby dziecka. Co - w jego ocenie - stawia Polskę obok hitlerowskich Niemiec, które stosowały praktyki eugeniczne.
Z kolei Jarosław Katulski (także PO) podkreślił podczas debaty, że po wejściu w życie zapisów projektu nie będzie można także prowadzić edukacji seksualnej oraz wykonywać badań prenatalnych. O odrzucenie projektu wniosły Naczelna Rada Lekarska oraz Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych. NIPiP uznała, że zapisy proponowane w projekcie są zbyt rygorystyczne.
Według Ministerstwa Zdrowia, które co roku przedstawia sprawozdanie z realizacji ustawy, w 2009 roku zarejestrowano 538 aborcji: 510 z powodu upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu, 27 w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jedną ze względu na to, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego. Według organizacji pozarządowych broniących praw kobiet, rzeczywista liczba aborcji wykonywanych przez Polki każdego roku wynosi co najmniej 100 tys.

CZYTAJ TAKŻE
- 11:16 Prof. Andrzej Ciszewski: po grypie aż 6-krotnie większe ryzyko zawału serca
- 10:48 Szydło: apeluję do protestujących w Sejmie o zaufanie i powrót do domów
- 10:08 Prof. Dudek: dzisiaj kardiologia nie koncentruje się już tylko na tętnicach wieńcowych
- 09:13 Konferencja NTEC: prof. Wranicz o pozasercowych urządzeniach defibrylujących
- 08:15 Rządowy program Dostępność plus to m.in. doposażenie placówek i zmiana procedur
- 07:54 Zamiast mnożyć programy, twórzmy system opieki nad osobami starszymi
- PT22:06 Opiekunowie osób niepełnosprawnych poprosili o spotkanie z prezydentem
- PT21:37 Prezydium NRL o limitach przyjęć na kierunek lekarski i opiece okołoporodowej
- 1 Łódź: protest pielęgniarek sparaliżuje pracę szpitala?
- 2 Debata o zdrowiu: jest rada programowa, znamy miasta i tematy kolejnych spotkań
- 3 Minister Szumowski o zmianach w ratownictwie: ratowanie życia "na cito" to zadanie państwa
- 4 Spór o szczepienia jest coraz gorętszy. Szykuje się zmiana prawa? Na razie będzie sprawa o hejt...
- 5 Sztokholm: królowa Sylwia nagrodziła studentki pielęgniarstwa, w tym Polkę
- 6 Są przetargi, trudno o wykonawców. Skąd te kłopoty na rynku szpitalnych inwestycji?
- 7 Prof. Gąsior: niewydolność serca to znacznie więcej niż problem medyczny
- 8 Prof. Chazan nowym konsultantem w dziedzinie ginekologii i położnictwa w województwie...
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych