
Prokuratura może przesłuchać lekarzy i położne szpitala w Starachowicach (Świętokrzyskie) w związku ze sprawą kobiety, która urodziła na podłodze jednej z sal lecznicy martwe dziecko. We wtorek (13 grudnia) uprawomocniło się postanowienie sądu, dotyczące zwolnienia pracowników placówki z tajemnicy zawodowej.
Sprawa dotyczy zdarzenia z początku listopada. Do szpitala w Starachowicach zgłosiła się kobieta w ósmym miesiącu ciąży, ponieważ przestała czuć ruchy dziecka; zdiagnozowano, że dziecko nie żyje. Według relacji pacjentki i jej męża, na które powołują się media i co potwierdzają wstępne ustalenia prokuratury, gdy rozpoczęła się akcja porodowa, kobiecie nie udzielono pomocy; pozostawiona bez opieki, urodziła na podłodze jednej ze szpitalnych sal.
Prokuratura Rejonowa w Starachowicach prowadzi postępowanie w związku z narażeniem pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Częściowe wyniki sekcji zwłok dziecka potwierdziły, że do jego śmierci doszło w łonie matki, przed zgłoszeniem się kobiety do szpitala.
Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o zezwolenie na przesłuchanie jako świadków, co do faktów objętych tajemnicą zawodową lekarską sześciu lekarzy oraz tajemnicą zawodową - sześciu położnych z lecznicy. W połowie listopada Sąd Rejonowy w Starachowicach przychylił się do wniosku.
Jak podał cytowany w komunikacie rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach Jan Klocek, postanowienie uprawomocniło się we wtorek. - Rozstrzygnięcie oznacza, że prokurator może w ramach prowadzonego postępowania przygotowawczego, z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości, przesłuchać wymienione w postanowieniu osoby w charakterze świadków, celem wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy - dodał sędzia.
W związku ze sprawą, dyrektor szpitala Grzegorz Fitas podjął decyzję o rozwiązaniu umowy z ośmioma osobami, które dyżurowały, gdy kobieta rodziła. To ordynator, pielęgniarka oddziałowa, dwoje lekarzy dyżurnych oraz cztery położne pracujące wówczas na zmianie.
Zwolnione dyscyplinarnie położne złożyły pozwy do sądu o przywrócenie do pracy.
Zdaniem pracownic, popieranych przez związek zawodowy, dyrekcja zastosowała wobec nich odpowiedzialność zbiorową - oddział położniczo-ginekologiczny zajmuje dwie kondygnacje szpitala, a położne, przypisane do konkretnych odcinków pracy na oddziale, nie mogły ich opuszczać. Nie wszystkie pracownice wiedziały, co się działo w części oddziału zajmującej się patologią ciąży.
- « POPRZEDNIA
- 1
- 2
- NASTĘPNA »
CZYTAJ TAKŻE
- 10:31 Prezes ZUS: dane z e-zwolnień można wykorzystać do profilaktyki zdrowotnej
- 08:00 Z roku na rok spada sprawność fizyczna dzieci w Polsce. Czy ten trend można odwrócić?
- 21:02 Płock: ponad 13 mln zl dla szpitala wojewódzkiego z budżetu województwa
- 20:01 Medicover przejmie za ponad 300 mln zł szpitale Neomedic
- 19:01 PZ Cormay zmienia lokalizację centrum produkcyjnego
- 18:28 Badania: doktorantka z Wrocławia chce uzyskać nowe związki steroidowe
- 17:28 Mazowieckie: tylko w lutym 38 nowych przypadków zachorowań na odrę
- 1 Szpital pod kreską: nie brakuje menedżerów chętnych do zarządzania długiem
- 2 Liczba cesarskich cięć jest w Polsce dramatycznie wysoka. Czy odwrócimy ten trend?
- 3 Nazwijmy się klinika, czyli jak dodać sobie kompetencji
- 4 Świętokrzyskie: trwa już szósta kontrola lecznic przez NFZ. Chodzi o dodatki dla pielęgniarek
- 5 Nowatorska operacja w Łodzi: zastawkę serca lekarze wycięli z jelita
- 6 E-dokumentacja pacjenta w jego smartfonie? Tak, to możliwe
- 7 SN: za naruszenie prawa pacjenta do informacji można domagać się zadośćuczynienia
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych