W środę (27 kwietnia) Senat pochyli się nad ustawą refundacyjną. Jej główne założenia to sztywne ceny i marże leków, sztywny limit wydatków NFZ na refundację (17 proc. budżetu na leczenie) oraz 3-procentowy podatek od obrotów firm lekami z dopłatą.
Głównym punktem spornym jest 3-procentowy parapodatek od firm - ale nie od zysków, lecz przychodów ze sprzedaży leków refundowanych. Pieniądze mają sfinansować m.in. badania nowych leków. ale biuro analiz senackich ocenia, że to zły sposób finansowania, a na dodatek niekoniecznie zgodny z konstytucją.Tego samego zdania są prof. Michał Kulesza i prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Druga kluczowa sporna kwestia to dzielenie ryzyka w sytuacji, gdy pacjenci kupią więcej leków, niż na ich refundację zarezerwował NFZ. Zgodnie z ustawą, firmy sprzedające jeden typ leków musiałyby z własnej kieszeni pokryć koszty refundacji specyfików sprzedanych ponad limit.
Więcej: www.gazetaprawna.pl