
Większy komfort pacjentów podczas dializ ma zapewnić urządzenie wykorzystujące wirtualną rzeczywistość, projektowane przez szczecińską firmę we współpracy z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym. Twórcy mają nadzieję, że poprawi ono także efektywność zabiegu.
- Kluczowym elementem całego systemu jest to, żeby sprowokować pacjenta do wykonywania ruchów, co może wpływać na niego pozytywnie - powiedział Radosław Nagay z firmy VRR, która wraz z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie chce udostępnić urządzenie pacjentom poddawanym hemodializie w szczecińskim Szpitalu Klinicznym nr 2.
Według zamierzenia twórców projektu, wirtualna rzeczywistość ma nie tylko poprawić komfort pacjentów podczas zabiegu i "odciąć" ich od szpitalnego otoczenia, ale też wpłynąć na efektywność dializ.
Jak wyjaśnił kierownik Kliniki Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Szpitala Klinicznego nr 2, prof. Kazimierz Ciechanowski, podczas spoczynku przez mięśnie w ciągu minuty przepływa litr krwi, podczas aktywności fizycznej natomiast - 20 litrów.
- My nie oczekujemy, że w czasie dializy będzie przepływało 20 litrów. Chcemy, żeby zamiast jednego przez mięśnie przepływało pięć litrów krwi. Liczymy na to, że (przy zastosowaniu urządzenia - PAP) hemodializa może być o co najmniej 50-60 proc. efektywniejsza - powiedział nefrolog i transplantolog. Dodał, że pacjenci będą wówczas "lepiej oczyszczeni", a więc zdrowsi. Tym samym będą mieli większe szanse na przeżycie czy na szybsze uzyskanie przeszczepu nerki.
Jak wyjaśnił Radosław Nagay, obrazy i sytuacje zaprezentowane w wirtualnej rzeczywistości (VR) mają powodować u pacjentów "choćby minimalne ruchy ciała". Zaznaczył, że z powodu konieczności dużego unieruchomienia pacjentów podczas hemodializy, pomysłodawcy muszą stworzyć inne niż w przypadku typowych gier VR sposoby sterowania, jak choćby m.in. przy pomocy skurczów mięśni.
Chcą też stworzyć wiele różnych rodzajów scenariuszy wirtualnych przeżyć; w ich układanie mają być zaangażowani także wykładowcy i studenci Akademii Sztuki w Szczecinie. - Mamy do czynienia z zabiegiem, który powtarza się cyklicznie, czasami kilka razy w tygodniu przez co najmniej sześć miesięcy (…) Nie możemy więc pozwolić sobie na to, aby było to jedno lub dwa wydarzenia. Musi ich być -naście albo -dziesiąt. Jeżeli ma to być motywujące, musi być wiele mechanizmów, między innymi chęć poznania czegoś nowego - wyjaśnił Nagay.
- Jednym z kluczowych elementów innowacyjności tego projektu jest odpowiedni dobór przeżyć tak, aby zapewnić efektywność terapii - zaznaczył.
Urządzenie, jak wyjaśnił jego współtwórca, jest jeszcze "przedprototypem", a więc nie mogło być testowane przez pacjentów. Firma i uniwersytet medyczny chcą starać się o dofinansowanie projektu w ramach grantu naukowego.
Elżbieta Bielecka


CZYTAJ TAKŻE
- 05:55 Głos matek: do szpitali, urzędników i mediów trafią wyniki ankiet rodzących z całego kraju
- PN, 21:15 Kraje UE zgodne, że produkcja leków powinna "wrócić do Unii"
- PN, 21:12 Rotawirusy, czyli poważny problem, który możemy i powinniśmy rozwiązać
- PN, 21:06 Kielce: charytatywna licytacja przyniosła szpitalowi ponad 35 tys. zł
- PN, 20:41 Eksperci Deloitte: medycynę przyszłości zdefiniują technologie ery cyfrowej
- PN, 20:33 Prof. Wojtyniak: w Polsce rośnie liczba zgonów związanych ze spożyciem alkoholu
- PN, 19:54 NIL o obowiązkach podmiotów leczniczych dotyczących gospodarki odpadami
- 1 Za miesiąc wystawianie e-recept będzie obowiązkowe. Czy wszyscy są gotowi?
- 2 Rusza trzecia edycja Konkursu "Zdrowy Samorząd": zgłoś swój udział!
- 3 Samorządy będą ciąć wydatki na programy zdrowotne? Niektóre już to robią
- 4 Polacy wyznaczają standardy w telerehabilitacji pacjentów kardiologicznych
- 5 Małgorzata Rozenek-Majdan nagrywa dokument o in vitro
- 6 Warszawa: samorząd lekarski świętował 30-lecie swojego odrodzenia
- 7 NFZ: od 1 stycznia zlecenia na wyroby medyczne na nowych zasadach
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych