Zdaniem władz miasta, za błędne decyzje, które wpędziły placówkę w problemy finansowe, odpowiada były dyrektor, Dariusz Guziak.

Jak wynika z przedstawionego raportu pokontrolnego, dyrektor Guziak w momencie przejęcia kierownictwa w szpitalu (2008 r.), kilkakrotnie zmieniał na niekorzyść lecznicy warunki pracy personelu, pomimo uregulowanej sytuacji zatrudnionych.

Umowy pracownicze obowiązywały do końca 2010 r. - dyrektor trzy miesiące później podpisał aneksy podwyższające m.in. stawkę godzinową lekarza z 37 do 80 zł. W kolejnych dwóch latach zawarto nowe kontrakty: lekarze otrzymywali dodatkowe pieniądze za gotowość do pracy, dyżurowanie w dni powszednie i świąteczne.

W okresie od 1 kwietnia 2008 r. do 1 stycznia 2011 r. wynagrodzenie ryczałtowe w czasie normalnej ordynacji lekarza wzrosło o 6,12 proc., stawka za dyżury w weekendy i święta o 60,26 proc., w pozostałe dni o 92,31 proc., pozostawanie w gotowości w sobotę, niedzielę i święta o 316,67 proc. Stawka za wezwanie do oddziału wzrosła o ponad 56 proc.

Z raportu wynika, że łączna wysokość podwyżek przyznanych przez dyrektora Guziaka w okresie dwóch i pół roku wynosiła średnio 750 zł płacy zasadniczej na osobę (do kwoty doszły też dodatki funkcyjny oraz stażowy) co spowodowało łączny skutek finansowy (bez wszelkich dodatków funkcyjnych i stażowych naliczanych od płacy zasadniczej oraz wzrostu składek ZUS) dla szpitala w wysokości 1,5 mln zł.

W wyniku kontroli stwierdzono również, że dyrektor przekroczył o blisko 170 tys. zł limit wskazany w umowie do zarządzania szpitalem na zaciąganie zobowiązań. Jak wynika z raportu, dyrektor podpisując porozumienie dotyczące nabycia wierzytelności z firmą M.W. TRADE S.A. na kwotę 1,7 mln zł (plus prowizja i odsetki w wysokości 667 tys. zł) nie posiadał upoważnienia do zaciągania tak wysokich zobowiązań.

W wyniku błędnych decyzji szpital zmuszony był także zapłacić odsetki za zwłokę naliczone przez kontrahentów, ujęte w umowach dotyczących nabycia wierzytelności na sumę 95 tys. zł oraz odsetki karne w wysokości 8,4 tys. zł od niespłaconej w terminie pożyczki.

W rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl zastępca prezydenta miasta, Joanna Agatowska zwraca uwagę, że dyrektor Guziak dokonywał nadmiernych wydatków nie posiadając pokrycia w przychodach, które szpital uzyskiwał z NFZ. 

- W efekcie na koniec maja br. zadłużenie lecznicy wyniosło około 16 mln zł - mówi Agatowska.

- W czerwcu, w wyniku przekazania szpitalowi przez magistrat 6,4 mln zł. na pokrycie straty finansowej za rok 2011, zadłużenie spadło do14 mln zł. Obecnie z tych pieniędzy pokrywane są zobowiązania finansowe z lat poprzednich, spłacane systematycznie raty kredytu i pokrywane bieżące zobowiązania - dodaje Joanna Agatowska. Zdaniem wiceprezydent miasta, zobowiązania wynikające z kredytów i pożyczek sięgają kwoty 9 mln zł. Pozostałe mają związek z codziennym funkcjonowaniem szpitala.

Dyrektor Guziak zarządzał szpitalem w latach 2008-2011. W tym czasie kondycja finansowa SPZOZ ulegała systematycznemu pogarszaniu. Kiedy władze Świnoujścia zorientowały się w sytuacji, zleciły kontrolę. Jednocześnie rozwiązały z Guziakiem umowę.

Podobał się artykuł? Podziel się!