
W naszym rozchybotanym otoczeniu finansowym może nas obecnie uratować jedynie stworzenie dodatkowych ubezpieczeń. Dlatego chcemy przygotować wielką kampanię, żeby zacząć do tego przekonywać polityków i media - powiedział Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych na IV Kongresie Szpitali Prywatnych w Warszawie (22 listopada).
Największym płatnikiem dla szpitali prywatnych OSSP jest oczywiście NFZ, który finansował 62 proc. wartości przychodów w 2016 r. (spadek o 3 proc. w porównaniu do roku 2015). Pacjenci finansowali 35 proc. przychodów, a ubezpieczyciele zaledwie 3 proc.
Dużo większy spadek widzimy, jeśli przyjrzymy się liczbie placówek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych z kontraktem z NFZ oraz wartości tych umów. Między 2011 a 2015 r. nie mniej niż 90 proc. jednostek OSSP posiadało kontrakt z Funduszem, ale w 2016 r. ta liczba gwałtowanie spadła do 76 proc. (i to jeszcze przed wprowadzeniem sieci szpitali). Wartość kontraktów szpitali OSSP spadła z kolei z 1 544,1 mln zł w 2015 r. do 1 350 mln zł w 2016 r.
- Jeśli politycy nie mają pieniędzy i nie chcą wejść w konflikt ze społeczeństwem podnosząc podatki, to apelujemy, żeby pomyśleli o tym właśnie rozwiązaniu - o ubezpieczeniach - wskazywał Andrzej Sokołowski.
Jak porównywał, jeśli w Polsce jedynie 3 proc. przychodów szpitali prywatnych pochodzi od ubezpieczycieli, to w Hiszpanii jest to 35 proc.
Prezes OSSP mówił, że środowisko jest gotowe do współpracy, ale oczekuje poważnego traktowania.
- Od wielu lat ciągle próbujemy udowodnić, że jesteśmy potrzebni w systemie, że wspomagamy system, jesteśmy jego pewną formą zabezpieczenia. Potrzebujemy partnera w postaci opieki publicznej, administracji i polityków, którzy będą rozumieli, że możemy być ich sprzymierzeńcami i jednocześnie możemy wnieść duży wkład finansowy do tego systemu - przekonywał.
Jak oceniał, w Polsce sektor prywatny jest zdecydowanie na dalszym planie, ale w wielu krajach europejskich tak nie jest i administracja z nim ściśle współpracuje. Dlaczego?
- Bo może zamortyzować pewne zawirowania finansowe i personalne, być takim buforem, którego potencjał można wykorzystać i wpisać w system. W Polsce szpitale prywatne np. deklarują, że ich zasoby umożliwiają przyjęcie o 30 proc. więcej pacjentów - tłumaczył.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CZYTAJ TAKŻE
- WT, 21:44 Kulinarnie nowinki NFZ do pobrania i posmakowania
- WT, 20:18 Szef Agencji Badań Medycznych będzie wyłaniany w drodze konkursu
- WT, 19:48 Pacjenci chcą, żeby NFZ sfinansował program diagnostyki genetycznej
- WT, 19:10 PFRON przeznacza ponad milion zł na wsparcie zatrudnienia osób niepełnosprawnych
- WT, 18:55 Sejm zajął się dostępem niepełnosprawnych do stron internetowych urzędów
- WT, 18:26 Wrocław: otwarto Centrum Zdrowia Psychicznego
- WT, 18:07 Dyrektywa antyfałszywkowa: ruszył system weryfikacji autentyczności leków
- 1 Grożenie, że szpitale powiatowe zostaną zamknięte, to strachy na Lachy
- 2 Ministerstwo Zdrowia: e-skierowania pozwolą na lepsze wykorzystanie zasobów i monitorowanie kolejek
- 3 Resort zdrowia chce ulepszyć proces "przewidywania zła" u sprawców przestępstw. Czy to realne?
- 4 NFZ bogatszy o 900 mln zł, ale pacjenci tego nie odczują?
- 5 Dzieci z ADHD leczymy inaczej niż w USA. Obawy wzbudza podawanie leku podobnego do amfetaminy
- 6 Lubelskie: szpitale powiatowe twierdzą, że nie sprostają ''spirali podwyżek"
- 7 W Słupsku można już zaszczepić wcześniaka przeciw RS
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych