
Projekt porozumienia proponowany przez Ministerstwo Zdrowia jest nie do zaakceptowania - oceniają pielęgniarki. Z żądanych1,5 tys. zł podwyżki resort gwarantuje im jedynie 300 zł brutto w br. Podwyżki w kolejnych latach nie zostały zagwarantowane.
We wtorek (28 lipca) przedstawicielki pielęgniarek i położnych po raz kolejny udały się na spotkanie do MZ. Tym razem otrzymały wcześniej projekt porozumienia. Jak mówi nam Lucyny Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, zaproponowane warunki nie odpowiadają oczekiwaniom środowiska.
- Proponuje nam się w tym roku podwyżkę wynagrodzeń o 300 zł brutto, tj. 172 zł na rękę. I są to jedyne pieniądze, które ministerstwo nam gwarantuje, ponieważ nie zabezpieczono pieniędzy dla tej grupy zawodowej w kolejnych latach. Nie o takie porozumienie nam chodziło. Nie chcemy za rok ponownie protestować i przystępować do kolejnych negocjacji - wskazuje przewodnicząca.
Jak zaznacza, liczyła - i z takim zamiarem do rozmów przystąpiły pielęgniarki i położne - że w toku negocjacji uda się systemowo wypracować zmiany w statusie tej grupy zawodowej, które sprawią, że nie tylko uda się zatrzymać w zawodzie obecny personel, ale także zachęcić młodzież do podjęcia nauki w tym kierunku.
Zdecydowana większość pielęgniarek jest pomiędzy 41. a 65. rokiem życia. Średnia wieku w tej grupie zawodowej to obecnie 48 lat. Zdaniem OZZPiP za niespełna pięć lat Polacy mogą zostać pozbawieni profesjonalnej opieki pielęgniarskiej i położniczej.
- Chodzi nie tylko o podwyżki, ale głównie o to, by kolejne pokolenia Polaków mogły liczyć na opiekę pielęgniarską - podkreśla Dargiewicz i dodaje, że taka polityka resortu nie wróży dobrze na przyszłość.
Przewodnicząca OZZPiP przypomniała, że związek domaga się podwyżki o 1500 zł dla wszystkich pielęgniarek oraz wpisania ich w system świadczeń zamawianych przez NFZ. - Obecnie lekarze są świetnie umocowani w systemie, wiadomo ilu ma być zatrudnionych na danym oddziale. W przypadku braku takich zapisów w odniesieniu do pielęgniarek dochodzi do sytuacji, w których dyrektorzy szpitali oszczędzają na zatrudnieniu tego personelu, który tym samym zaczyna być nadmiernie obciążony. W efekcie mamy przemęczone, przepracowane i źle opłacane pielęgniarki - zaznaczyła.
Dargiewicz pytana, co może się wydarzyć, gdy ostatecznie nie uda się osiągnąć porozumienia z ministerstwem odpowiedziała, że związki będą wiedziały co robić.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
- 13:39 Łódź: za 63 mln zł powstaną laboratoria biomedyczne
- 13:14 GUMed: przeszkolą kadrę dydaktyczną z angielskiego
- 12:23 Choroby odkleszczowe często objawiają się podobnie. Jak je odróżnić?
- 10:56 Poznań: Szpital Pluszowego Misia zaprasza
- 09:14 Japonia: zmarła 117-letnia Nabi Tajima uważana za najstarszą osobę na świecie
- SB21:46 MZ: projekt obwieszczenia do konsultacji
- SB21:28 Białystok: 10 tys. mieszkańców przejdzie kompleksowe badania
- SB20:30 Wisła: lekarze rodzinni ostro krytykują ruchy antyszczepionkowe
- 1 Spór o szczepienia jest coraz gorętszy. Szykuje się zmiana prawa? Na razie będzie sprawa o hejt...
- 2 Sztokholm: królowa Sylwia nagrodziła studentki pielęgniarstwa, w tym Polkę
- 3 Prof. Chazan nowym konsultantem w dziedzinie ginekologii i położnictwa w województwie...
- 4 Prof. Gąsior: niewydolność serca to znacznie więcej niż problem medyczny
- 5 Terlecki: nie będzie dodatkowego posiedzenia Sejmu ws. opiekunów osób niepełnosprawnych
- 6 Hartwich: to co zaproponował premier to nie są żadne propozycje
- 7 Diety bezglutenowej przestrzega więcej osób, niż choruje na celiakię. Ekspert: to moda, ale...
- 8 Głuchołazy: szukają internistów, oferują 15 tys. zł na rękę i mieszkanie
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych