Obecnie rezydent, którego wynagrodzenie opłacane jest z budżetu Ministerstwa Zdrowia, otrzymuje pensję w wysokości 2473 zł brutto (1771 zł na rękę). Będzie dostawał więcej, o ile zdecyduje się wybrać deficytową specjalizację; np. pediatrię lub też patomorfologię.
Ile więcej, to jeszcze w Ministerstwie nie wiedzą. Wiedzą jednak, że bez materialnych zachęt do specjalizowania się w mało popularnych specjalnościach, trudno będzie przekonać młodych lekarzy do takiego wyboru.
Niestety, mimo obietnic, biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia nie przekazało nam wczoraj (1 września) odpowiedzi na parę istotnych pytań. Nie wiemy więc, o ile - i od kiedy - miałby wzrosnąć motywacyjne wynagrodzenia? Nie wiadomo, jakie specjalizacje znalazłyby się na promocyjnej liście... Wiadomo, nie od dziś, iż w tym roku MZ zaplanowało wydać na rezydenckie wynagrodzenia 170 mln zł.
Pediatra statystycznie podstarzały
Analitycy rynku medycznego ostrzegają i alarmują: za kilka lat w Polsce może zabraknąć specjalistów w niektórych dziedzinach medycyny. Młodzi najchętniej chcieliby zostać ginekologami, czy też alergologami. Znacznie mnie pociąga ich anestezjologia, czy pediatria, czy medycyna rodzina. Dość powiedzieć, że dziś na stu lekarzy zajmujących się dziećmi tylko 30 to specjaliści pediatrzy, mają średnio statystycznie po 59 lat!
- Gdy byłem na III roku to mówiono nam, że w Polsce mamy za dużo pediatrów. Teraz jest to specjalizacja deficytowa. O zróżnicowaniu wynagrodzeń rezydenckich mówi się od wielu lat. Jesteśmy jak najbardziej „za” - mówi dla portalu rynekzdrowia.pl Grzegorz Napiórkowski, prezes Stowarzyszenia Młody Lekarz.
Kiedy zabieg będzie miał sens
W Niemczech młody lekarz bez specjalizacji może zarobić ok. 9 tys. zł, w Danii -13 tys. zł brutto, a w Czechach - 4,5 tys. zł. O takich zarobkach nasi rezydenci mogą pomarzyć. Nic więc dziwnego, że uważają, iż ich wynagrodzenia są zbyt niskie, by pieniędzy starczyło na utrzymanie rodzin i sfinansowanie uczestnictwa w rozmaitych kursach i szkoleniach. Co prawda są one dla rezydentów bezpłatne, jako że jednak organizowane są poza miejscem zamieszkania, to samo przez się generują zwiększone koszty utrzymania.
- « POPRZEDNIA
- 1
- 2
- NASTĘPNA »
- CZ21:56 Śląskie Centrum Chorób Serca: tak można analizować duże bazy danych
- CZ21:46 Prof. Gąsior: niewydolność serca to znacznie więcej niż problem medyczny
- CZ21:00 Jak rozmawiać o homoseksualności pacjenta? Te warsztaty to pomysł samych studentów medycyny
- CZ20:36 Prof. Poloński: telemonitoring to metoda uzupełniająca, a nie panaceum na wszystko
- CZ20:25 Łódź: dyrektor szpitala wniósł o kontrolę L4 pielęgniarek
- CZ19:25 Prof. Chazan nowym konsultantem w dziedzinie ginekologii i położnictwa w województwie...
- CZ18:55 Zmarł Chilijczyk uważany za najstarszego człowieka na świecie. Miał...
- CZ18:15 Sztokholm: królowa Sylwia nagrodziła studentki pielęgniarstwa, w tym Polkę
- 1 Pielęgniarki z Ukrainy nie będą pracować w polskich szpitalach jako pielęgniarki?
- 2 Minister Szumowski o zmianach w ratownictwie: ratowanie życia "na cito" to zadanie państwa
- 3 Rusza debata o zmianach w ochronie zdrowia: czego się po niej spodziewamy?
- 4 Debata o zdrowiu: jest rada programowa, znamy miasta i tematy kolejnych spotkań
- 5 Łódź: protest pielęgniarek sparaliżuje pracę szpitala?
- 6 Naukowcy z Cambridge zbadali, ile drinków tygodniowo skraca życie
- 7 Są przetargi, trudno o wykonawców. Skąd te kłopoty na rynku szpitalnych inwestycji?
- 8 "Solidarność" wnioskuje o śledztwo ws. szpitali związanych z Centrum Dializa
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Rynekzdrowia.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych